Dwie twarze: Ludzkie warunki dla psów, psie – dla ludzi [FELIETON]

2016.02.22 08:07
Nie słyszałem ostatnio, żeby miasto planowało finansowanie trzygwiazdkowego lokum dla bezdomnych. Ale pieski dostaną nowe schronisko.
Dwie twarze: Ludzkie warunki dla psów, psie – dla ludzi [FELIETON]

Parę tygodni temu Białystok obiegła rewelacyjna wiadomość o rozpoczętym procesie budowy schroniska dla zwierząt. Wspaniale, prawda? Nareszcie pieski, kotki i inne niechciane pupile będą mogły w luksusowych apartamentach oczekiwać na lepsze czasy. Nowe budy, ekskluzywne kuwety, przestrzenne klatki, place zabaw, sale kinowe i świetlica z piłkarzykami. Wszystko to sfinansuje miasto.

Naszła mnie taka refleksja. Nie mam nic przeciwko godnym warunkom dla futrzaków. Świnka morska i żółw błotny też mają uczucia i lubią w godnych warunkach zjeść ciepły posiłek. Jakoś mi tylko tak smutno, bo mam wrażenie, że z warunkami dla przedstawicieli nieco bliższej mi rasy ludzkiej nie do końca jest u nas świetnie.

Nie słyszałem ostatnio, żeby miasto planowało finansowanie trzygwiazdkowego lokum dla bezdomnych. Nie słyszałem nawet choćby o jakimś remoncie już istniejących apartamentów, w których osoby zagubione, odrzucone, brudne i bez pracy mogłyby w odmalowanym pokoju wśród zapachu lawendy zjeść zwykłą krewetkę królewską w cieście francuskim, zerkając na plazmę na ścianie. A w białostockich noclegowniach z pewnością niczym nie pachnie.

Widać pieski potrzebują bardziej...

Z drugiej strony:

Człowiek jest - było, nie było – nieco bardziej zaradny od zwierzęcia. Jak noclegownia jedna z drugą jest już nieco zdezelowana, to można zebrać się w czterech bezdomnych i odmalować. Jak się kibel, za przeproszeniem, zatka, to człowiek jednak sobie poradzi. A taki pies czy tchórzofretka jednak za cienka jest w obliczu przeciwności tego świata.

Nie można chyba jednak patrzeć zazdrośnie na takie akcje jak finansowanie nowego schroniska dla zwierząt. Tak sobie myślę. Karmiąc gołębie na przystanku chlebem nie mogę pluć sobie w brodę, że w tym samym czasie w parku być może głoduje jakiś bezdomny. Byśmy się wszyscy chyba z rozpaczy poryczeli widząc wróbla dziubiącego pestkę albo suchar.

Nie da się świata naprawić całego w jednej sekundzie. Ktoś gdzieś zdecydował, że jednak pieski i kotki najpierw. Trudno. Wypada mieć nadzieję, że jednak słabiej sytuowanym ludziom bez perspektyw też coś skapnie.

Czego oczywiście serdecznie życzę.

Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl

968 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39