Był czas, była więc i praca
W finale Pucharu Polski Legia pokonała Pogoń, a to oznacza, że Jagiellonia musi za wszelką cenę obronić lokatę na podium, by nie stracić przepustki do gry europejskich pucharach. Po dwóch porażkach z Zagłębiem i Koroną miejsca na wpadki już nie ma, bo 4. w stawce zespół Portowców traci do Jagi zaledwie dwa punkty.
- Nie ma co patrzeć przed siebie, nie ma co patrzeć za siebie, trzeba patrzeć na siebie. Wszelka matematyka nic nam nie daje, jeżeli sami nie będziemy wygrywać. I to jest klucz. Zawsze tak było, zawsze mówiliśmy o takim podejściu przy rosnących oczekiwaniach i zmianie spoglądania na naszą drużynę. Wiadomo, że każdy skupia się bardziej na tym, co będzie na koniec, ale my musimy myśleć o tym, co będzie w naszej najbliższej przyszłości. Już wielokrotnie o tym mówiłem, dlatego nie patrzymy przed siebie, nie patrzymy za siebie, patrzymy na siebie i my musimy zrobić wszystko, żeby po prostu wygrywać - w ten sposób przed domowym starciem z Górnikiem wypowiadał się Adrian Siemieniec, trener białostoczan.
Za Jagiellonią pełny tydzień bez meczu, a to oznacza, że drużyna mogła skupić się na spokojnej pracy. Powrót do tradycyjnego rytmu treningowego to jednak dla mistrzów Polski pewnego rodzaju nowość, bo w tym sezonie Żółto-Czerwoni, ze względu na długo grę w Europie, rzadko mieli okazję być w normalnym mikrocyklu.
- Pracowity tydzień za nami, bo mieliśmy też teraz trochę więcej czasu, żeby dłużej nad pewnymi rzeczami posiedzieć, dłużej pewne rzeczy poanalizować, więcej porozmawiać. To jednak też jest sytuacja, której uczysz się na nowo i ona niesie za sobą szereg konsekwencji - oznajmił 33-latek.
Linia obrony znów bez Ebosse?
Jeżeli chodzi o sytuację kadrową Dumy Podlasia, to ta jest dobra, aczkolwiek nie jest idealna. W najbliższej kolejce Adrian Siemieniec prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z usług Leona Flacha i Enzo Ebosse.
- Ostatnio powiedziałem na dwa dni przed meczem, że wszyscy są zdrowi, a potem dwóch zawodników nie było. Leon progresuje. Zobaczymy, czy będzie do mojej dyspozycji. W przypadku Enzo to wygląda troszkę gorzej, ale mówię, są dwa dni, nie przesądzam jeszcze niczego - poinformował podczas piątkowej konferencji prasowej szkoleniowiec Jagi.
Mecz z 8. w tabeli Górnikiem, który w pięciu ostatnich meczach zdobył tylko dwa punkty, rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30, a starcie to poprowadzi Jarosław Przybył z Kluczborka. W rundzie jesiennej Żółto-Czerwoni pokonali zabrzan 2:0, a gole w tamtym spotkaniu zdobywali Jesus Imaz oraz Darko Churlinov.
rafal.zuk@bialystokonline.pl
