POLECAMY
Anulowanie rezerwacji, zwroty zaliczek, brak klientów, brak telefonów – branża weselna praktycznie przestała istnieć. W dobie pandemii i podczas największych obostrzeń, sale bankietowe nie mogły organizować m.in. wesel. Czy ich sytuacja ulega poprawie?
Początek epidemii Pary młode chcące wstąpić w związek małżeński w tym roku mają nie lada wyzwanie. Niektórzy z nich odwołali organizacje przyjęć, a inni np. przełożyli je na inny termin. Przez nałożone ograniczenia w związku z epidemią, branża weselna bardzo boleśnie odczuła straty. Jak łatwo się domyślić, z sytuacji nie są zadowoleni zwłaszcza właściciele sal weselnych. - Wprowadzone regulacje dotyczące ilości osób w pomieszczeniach zamkniętych znacznie zmniejszyły możliwości obiektów hotelarskich i gastronomicznych. Wykreowana przez media "epidemia strachu" drastycznie zredukowała ilość rezerwacji – twierdzi Adam Zawistowski z Centrum Święta Woda. W Centrum Święta Woda w okolicach Puszczy Knyszyńskiej można organizować wesela i przyjęcia, są również miejsca noclegowe, sale konferencyjne, restauracja i kawiarnia. Przekładanie i odwoływanie wesel Czym 2020 rok charakteryzował dla branży weselnej? Masową anulacja rezerwacji i przekładaniem przyjęć weselnych na kolejny rok. Większość obiektów z branży ślubnej się na to zgadza. - Pierwsze dni po ogłoszeniu zakazu funkcjonowania sal weselnych i restauracji spowodowało, że firma praktycznie przestała istnieć. Brak zleceń, brak telefonów, brak klientów. Ci, którzy zarezerwowali imprezy, zwrócili się o anulowanie rezerwacji i zwrot zapłaconej zaliczki. Firmy praktycznie wycofały się z organizowania imprez w tym roku – mówi Mirosław Gryko właściciel Zaścianka Podlaskiego. Zaścianek Podlaski znajduje się w miejscowości Skrybicze, ok. 10 km od Białegostoku. Organizują wesela, śluby w plenerze i imprezy firmowe bądź okolicznościowe. Ponadto mają miejsca noclegowe, a dla osób lubiących zwierzęta – posiadają możliwość nauki jazdy konno. Bez obrotów W firmie Zaścianek Podlaski od marca do lipca spadek obrotów z usług gastronomicznych wyniósł 95%. - Ponieważ większość osób mamy zatrudnionych tylko na imprezy, m.in. studentów, nie musieliśmy nikogo zwalniać. Jeżeli nie ma zleceń, to nie ma pracy – informuje właściciel. W Centrum Święta Woda wszystkie stanowiska pracy zostały utrzymane. - Na samym początku epidemii musieliśmy zamknąć nasz obiekt. Przez miesiąc trwaliśmy w stagnacji, bez obrotów – mówi Adam z Centrum Święta Woda. Strach klientów Koronawirus wpłynął nie tylko na branżę weselną, ale również na podejście ludzi do organizacji przyjęć. Wiele osób zrezygnowało z hucznych wesel, biorąc jedynie ślub w gronie bliskich. Niektórzy na przyjęcie się decydują, choć zazwyczaj pary wybierają mniejszą ilość gości niż wcześniej planowali. - Mamy nadzieję, że w przyszłości zamiast zamykania firm, rząd zarekomenduje jedynie wzmacnianie rozwiązań pro-higienicznych. Lockdown jest najniebezpieczniejszym rozwiązaniem dla biznesu, gdyż kreuje strach wśród klientów – uważa Adam Zawistowski. Ciężko jest utrzymać odpowiedni dystans i reżim sanitarny podczas wesel w salach, dlatego duża część gości odmawia przyjścia. Ogniska koronawirusa występują tam, gdzie jest skupisko ludzi, więc niektórzy mogą odczuwać strach przed takim przyjęciem. - Niestety nie jest łatwo pozyskać klientów, którzy żyją z obawami utrzymania pracy i zdrowia. Mamy świadomość, że cały czas pozostaje w nich strach przed dużymi zgromadzeniami – mówi właściciel Zaścianka Podlaskiego. Różne scenariusze Prognozowana jest na jesień druga fala zachorowań na COVID-19. Niektórzy przygotowują się do tego, a optymiści mają dzieję, że jednak epidemia ustąpi, a lockdown nie powtórzy się. - Nikt z nas w najczarniejszym scenariuszu nie myślał, że będzie aż tak źle! Jeżeli rozwój epidemii będzie realny wiele firm dotkliwie zostanie dotkniętych – twierdzi Adam Zawistowski z Centrum Święta Woda. Najbliższe miesiące pokażą czy sytuacja w kraju zostanie opanowana, czy wręcz przeciwnie. - Musimy pogodzić się z tym, że lata, które były mogą prędko nie wrócić. Należy mieć pomysł na to, jak przetrwać. Staramy się być przygotowani na różne scenariusze – podsumował Mirosław Gryko. Wytyczne na wesele 2020 W trakcie znoszenia obostrzeń, rząd pozwolił na organizacje wesel od 6 czerwca 2020 r. Są jednak ważne zasady, których należy przestrzegać. Przede wszystkim limit osób to 150. Para młoda musi od każdej z nich zebrać informacje na temat ich zdrowia oraz kontakt do nich. Jeśli ktoś jest chory lub odbywa kwarantannę, nie może wziąć udziału w przyjęciu. Dane te są potrzebne gdyby doszło do zakażenia, wówczas para młoda musi przekazać je do sanepidu. Trzeba zachować dystans społeczny, goście muszą siedzieć z zachowaniem odpowiednich odległości. Przy każdym stoliku będzie również mniejsza ilość gości niż dotychczas. Na weselach jest zakaz organizowania stołów samoobsługowych, gdzie ludzie mogą przyjść i sami nakładać różne produkty. Wszystkie posiłki muszą być serwowane do stołu, w związku z czym musi być zwiększona ilość kelnerów. Na max. 15 gości przypada 1 kelner. W łazienkach i na sali muszą być płyny do dezynfekcji. Obsługa ma obowiązek częstego mycia najczęściej dotykanych powierzchni tj. klamek, oparć, uchwytów.
Malwina Witkowska
24@bialystokonline.pl
Aktualności 19:00
Aktualności 17:00
Kultura i Rozrywka 15:10
Aktualności 15:00
Biznes 14:10
Sport 14:10
Sport 13:11
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji