37-latek podejrzewany o to, że 20 lipca na al. Piłsudskiego w Białymstoku, próbując zablokować Marsz Równości, naraził dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, zgłosił się na policję.
Fot: MN
Emocje po pierwszym Marszu Równości w Białystoku wciąż nie słabną. Jeden z mężczyzn stanął z dzieckiem na przeciwko policji i marszu w Białymstoku, chcąc zablokować przejście jego uczestników.
Jak informują funkcjonariusze, do Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zgłosił się 37-latek podejrzewany o to, że 20 lipca (sobota) na al. Piłsudskiego naraził dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Mężczyzna został zatrzymany.
W Marszu Równości, który 20 lipca przeszedł ulicami Białegostoku, udział wzięło co najmniej 5 tys. ludzi (dane wg policyjnych statystyk).
Paulina Górska
24@bialystokonline.pl
24@bialystokonline.pl