Zdrowie

Nowatorska operacja na mózgu w Białymstoku. Wielki sukces lekarzy

2025.11.05 07:50

Lekarze z białostockiego szpitala podjęli się nowatorskiej operacji mózgu. Wszystko poszło zgodnie z planem i 30-letni pacjent już został wypisany do domu.

Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku przeprowadzili niezwykle nowatorski zabieg neurochirurgiczny. Zamiast tradycyjnej, bardzo ryzykownej operacji otwarcia czaszki, zdecydowali się na niestandardowe rozwiązanie – odprowadzenie torbieli z mózgu przy użyciu igły stosowanej zazwyczaj podczas zabiegów głębokiej stymulacji mózgu. Operacja zakończyła się pełnym sukcesem, a 30-letni pacjent wrócił do zdrowia i został wypisany do domu bez żadnych objawów neurologicznych.

Pierwsze objawy choroby pojawiły się kilka tygodni temu

Pacjent, u którego przeprowadzono nowatorską operację – pan Adam z Warszawy kilka tygodni temu zauważył u siebie dość niepokojące objawy. Zaczął mieć problemy z mówieniem, ciężko było mu skonstruować dłuższe zdanie. Z czasem zaczął wolniej i niewyraźnie pisać, do tego doszły problemy ze wzrokiem i niedowład ręki. W pewnym momencie nawet odkręcenie butelki z wodą stało się wyczynem. Mężczyzna zaczął więc szukać przyczyny tego, co się z nim działo. Badania wykazały, że ma kilkucentymetrową torbiel znajdującą się głęboko w mózgu. Lekarze planowali przeprowadzenie trudnej operacji, polegającej na otwarciu czaszki, wejściu do mózgu przez spoidło wielkie i następnie usunięciu zmiany. Operacja ta była jednak ryzykowna, mogło podczas niej dojść do uszkodzeń mózgu. Pacjent mógł później mieć problem z pamięcią, a nawet przestanie mówić.

- Mój świat się zawalił. Moja żona była w zaawansowanej ciąży. Byliśmy tym wszystkim przerażeni – opowiada Pan Adam.

Żona pacjenta przeczytała o białostockich lekarzach i ich sukcesach

Jego żona znalazła w internecie informację o tym, jak lekarze z Białegostoku w ubiegłym roku usunęli zmianę w mózgu, dostając się tam przez oczodół. Dowiedziała się także, że Klinika Neurochirurgii USK specjalizuje się w małoinwazyjnych, endoskopowych operacjach mózgu. Wraz z mężem przyjechali więc do naszego miasta na konsultację. Tutejsi lekarze zakwalifikowali Pana Adama do zabiegu endoskopowego. Szukali też innego rozwiązania, ponieważ mieli świadomość, że nawet dotarcie endoskopem do tak głęboko położonej zmiany, może spowodować deficyty neurologiczne u chorego.

- Wymyśliliśmy, że dostaniemy się do zmiany igłą o średnicy około 2 mm, którą wykorzystujemy przy innych zabiegach, tzw. DBS czyli głębokiej stymulacji mózgu i zdrenujemy tę zmianę (DBS wykonuje się m.in. u pacjentów z chorobą Parkinsona) – mówi dr Robert Chrzanowski, neurochirurg wykonujący zabieg. – Z badań tomografii wiedzieliśmy, że jest to torbiel z płynem o gęstości wody. I faktycznie udało nam się zdrenować zmianę. Ściągnęliśmy 11 cm sześciennych płynu.

Operację przeprowadzono 28 października. Już po obudzeniu pacjenta wszyscy wiedzieli, że zabieg się udał.

- Od razu zaczął mówić i to pełnymi zdaniami – mówi Pan Marcin Bednarek, tata mężczyzny.

Pobrany podczas zabiegu płyn trafił do badań histopatologicznych, których wyniki poznamy w ciągu najbliższych tygodni. Lekarze podkreślają, że pacjent będzie pozostawał pod stałą obserwacją, by w razie potrzeby szybko zareagować, jeśli torbiel zaczęłaby się odnawiać. Na razie jednak zarówno zespół medyczny, jak i sam pacjent są dobrej myśli.