POLECAMY
Fuzja folku, elektroniki i rocka. Zgrane połączenie sekcji basowej, dźwięków klawiszy i znakomitego głosu wokalistki. Trio z Aleksandrowa Kujawskiego Pchełki dało wczoraj w Famie znakomity koncert.
Już ich materiał umieszczony na profilu MySpace robi duże wrażenie. A podczas koncertu ta muzyka zabrzmiała ze zdwojoną mocą. Ludowe przyśpiewki znakomicie obudowane elektroniką, zaskakujące wokalne przejścia, potężny głos Marty Rogalsdóttir. Na scenie pojawiła się na bosaka i od razu oczarowała słuchaczy. W pewnym momencie chwyciła za flet. Grała na nim, a po chwili dawała wokalny popis. Szaleńczą energią kipiał Paweł Rychert odpowiadający za instrumenty klawiszowe i elektronikę. Natomiast Świstak Rogalsson często grał na gryfie swojego basu. Koncert zdominowały utwory z EP-ki wydanej przez zespół w czerwcu zeszłego roku: "Miksują dziewki", "Uciekaj", "Wianki", "Jagusienka pod wisienką". Pojawiła się też niesamowita wersja kolędy "Mizerna, cicha stajenka licha", przy której słuchacze oniemieli. Jak powiedziała nam po koncercie Marta, Pchełki pracują nad płytowym debiutem. Ukaże się najprawdopodobniej na jesieni nakładem wytwórni Biodro Records. Koncert odbył się w ramach marcowego Future Shorts Extra w Białymstoku. Poprzedził go set znakomitych krótkometrażowych filmów z całego świata, które tradycyjnie można było obejrzeć w kinie Forum.
andy
24@bialystokonline.pl
Sport 14:52
Biznes 14:50
Aktualności 14:40
Kultura i Rozrywka 14:00
Motoryzacja 13:27
Aktualności 12:40
Kryminalne 10:10
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji