
Negocjacje z żoną
- Potwierdzam, że chcę kandydować, ale moja żona ma inne zdanie. Pertraktacje trwają – mówi dziś Wojciech Koronkiewicz.
Zwraca jednak uwagę, że do wyborów jest jeszcze trochę czasu, że tak naprawdę wszyscy kandydaci czekają z ogłoszeniem ewentualnego startu do momentu, w którym Państwowa Komisja Wyborcza oficjalnie rozpisze wybory. On także nie zamierza wychodzić przed szereg.
Od roku jednak jest uwzględniany w różnego rodzaju sondażach. W ostatnio opublikowanym, zleconym przez magistrat, zajął 3. miejsce z wynikiem 4%. Większe poparcie od niego mieli tylko Tadeusz Truskolaski, który od dawna deklasuje rywali w tego typu zestawieniach (tym razem 56% poparcia) i Jacek Żalek, który jest potencjalnym kandydatem Zjednoczonej Prawicy (14%).
- Cieszę się z poparcia ludzi, chociaż nie jest ono za wysokie i gratuluje tak świetnego wyniku prezydentowi Truskolaskiemu. Wystarczy jeden dobry gest, albo jedna głupia wypowiedź i wyniki sondażowe mogą się odmienić, więc na ten moment nie przykładam do tego większej wagi – mówi nam Wojciech Koronkiewicz.
Właśnie - niezależnie od tego czy będzie startował na prezydenta na pewno chciałby wystartować do rady miasta, ponieważ uważa, że tam też można zrobić dużo dobrego, o czym przekonał się przez ostatnie 4 lata.
- Przez ostatnie cztery lata spotkało mnie dużo życzliwości. Mi też to zajęcie się bardzo podoba, ponieważ polega na spotykaniu się z ludźmi i pomaganiu im. To świetna robota, dlatego bardzo chciałbym także być radnym na kolejną kadencję – zdradza Wojciech Koronkiewicz.
Więcej miasta dla ludzi
W rozmowie z nami szef podlaskiego SLD Piotr Kusznieruk potwierdził także, że lewica jest w stanie poprzeć Koronkiewicza jako ich kandydata na prezydenta. Ten jednak nie wyklucza, że sam poprze inną osobę, która jednak zawarłaby w programie jego postulaty.
- Ja już rok temu mówiłem, że jeśli znajdzie się osoba, która spełni moje postulaty, czyli więcej zieleni w miastach, hamaki w parkach i wsłuchanie się w głosy Białostoczan, wtedy będę mógł zrezygnować z kandydowania i ją poprzeć – przypomina obecny radny.
Hasło wyborcze przedstawione rok temu to "Miasto dla ludzi. Więcej drzew, więcej kwiatów". W swoim programie wyborczym Wojciech Koronkiewicz ma takie postulaty jak: ławki przy każdej parkowej i osiedlowej alejce, więcej koszy na śmieci, stop wycinkom drzew i paleniu drewnianych chałup. Ale także inne, które chyba jednak trzeba potraktować z przymrużeniem oka: darmowe autobusy w wakacje i spływy kajakami po Białce, łowienie ryb w miejskich stawach, letnie potańcówki co sobotę, więcej pieniędzy dla białostockich filmowców – Filmowe Podlasie i Żubroffkę pokazać w Hollywood, laureatów Nagrody Kazaneckiego tłumaczyć na język esperanto, więcej działek dla działkowców, służbowe auta urzędników oddać ojcu Konkolowi i Stowarzyszeniu Droga, a prezydenci niech jeżdżą prywatnymi autami, komunikacją miejską albo rowerami, zero mandatów od straży miejskiej.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl