Aktualności

Oburzony pijany rowerzysta gonił ciężarówkę, która zdmuchnęła go do przydrożnego rowu. Jak twierdził "gdy już ją prawie miał" upadł kolejny raz i ze złamanymi żebrami trafił do szpitala.

Wczoraj dyżurny monieckiej policji odebrał sygnał, że w przydrożnym rowie krajowej "65" leży mężczyzna a przy nim rower. Interweniującym policjantom 59-latek tłumaczył, że podmuch przejeżdżającej ciężarówki zepchnął go do rowu. Oburzony i potłuczony rowerzysta natychmiast ruszył w pościg za oddalającym się tirem. Jak mówił "już go prawie miał", gdy pogoń zakończyła się kolejną wywrotką i upadkiem do rowu.

Okazało się, że kierujący jednośladem był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna ze złamaniem żeber trafił do szpitala. Nietrzeźwego rowerzystę czeka nie tylko leczenie złamanych po upadku żeber, ale także odpowiedzialność za jazdę w takim stanie.

Nocny pościg w Białymstoku. 34-latek miał prawie 2 promile

Wypadek w Jurowcach. Ciężarówka uderzyła w bariery

Szaleńczy rajd przez Białystok. Policja zatrzymała 41-latka

Badacz z Białegostoku w prestiżowej radzie naukowej. To ogromne wyróżnienie

Nowa murawa to bubel? Spółka Stadion Miejski reaguje

Policja ma nowe radiowozy. Nieoznakowane Skody ruszają na podlaskie drogi