Białystok Online

Kryminalne

Uwierzyła w historię o włamaniu na konto. Straciła blisko 340 tys. zł

2025.12.17 14:47
Uwierzyła w historię o włamaniu na konto. Straciła blisko 340 tys. zł
Fot: Pixabay

Mieszkanka powiatu bielskiego padła ofiarą oszustów podszywających się pod pracowników banku. Zmanipulowana telefonicznie kobieta przez kilka dni zaciągała kredyty i wpłacała pieniądze do bitomatów, tracąc łącznie blisko 340 tysięcy złotych.

Kolejna osoba padła ofiarą oszustów podszywających się pod pracowników instytucji finansowych. Mieszkanka powiatu bielskiego, zmanipulowana przez nieznajomego rozmówcę, straciła niemal 340 tysięcy złotych. Przez kilka dni kobieta była przekonana, że działa w celu ochrony swoich oszczędności, podczas gdy w rzeczywistości realizowała plan przestępców.

Do bielskich policjantów wpłynęło zawiadomienie o oszustwie dokonanym metodą „na pracownika banku”. Wszystko zaczęło się od telefonu, podczas którego rozmówca przedstawił się jako specjalista do spraw finansowych. Poinformował kobietę o rzekomym włamaniu na jej konto bankowe oraz o złożonym bez jej wiedzy wniosku kredytowym. Dodatkowo przekonywał, że w proceder zamieszani są nieuczciwi pracownicy banku.

Aby uwiarygodnić swoją historię, oszust twierdził, że sprawą zajmuje się policja i prokuratura, a kobieta występuje w charakterze świadka. Pokrzywdzona otrzymywała również wiadomości SMS, które miały pochodzić z tych instytucji. Przestępca nakazał jej zachowanie całkowitej tajemnicy, tłumacząc, że działania służb są w toku, a rozmowy są monitorowane.

Rzekomy przedstawiciel banku przez cały czas utrzymywał z kobietą kontakt telefoniczny, dokładnie instruując ją, jakie kroki ma podejmować. Zgodnie z jego poleceniami mieszkanka powiatu bielskiego udała się do banku, gdzie zaciągnęła kredyt gotówkowy w wysokości 70 tysięcy złotych. Następnie wypłacone środki wpłaciła w innym mieście za pomocą bitomatu.

W kolejnych dniach schemat ten powtarzał się. Kobieta, przekonana, że w ten sposób zabezpiecza swoje pieniądze, zaciągała kolejne kredyty w różnych bankach, każdorazowo przekazując środki poprzez bitomaty. Dopiero gdy odmówiono jej udzielenia następnego kredytu, a dostęp do własnych środków został ograniczony, kontakt z rzekomym specjalistą nagle się urwał. Wtedy kobieta zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa. Łączna suma strat wyniosła blisko 340 tysięcy złotych.

Policja po raz kolejny apeluje o rozwagę i szczególną ostrożność przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji finansowych. Pracownicy banków nigdy nie informują telefonicznie o zagrożonych środkach, nie proszą o podanie loginów, haseł czy kodów autoryzacyjnych, ani nie nakłaniają do zaciągania kredytów w celu „zabezpieczenia” pieniędzy.

Każdą próbę wyłudzenia należy niezwłocznie zgłaszać, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Warto również pamiętać, że oszuści potrafią podszywać się pod instytucje publiczne, wyświetlając na telefonie ofiary fałszywe numery lub nazwy, takie jak „Bank” czy „Policja”. Dlatego w przypadku podejrzanego telefonu zawsze należy samodzielnie zweryfikować tożsamość rozmówcy i nie podejmować pochopnych decyzji.

MW

MW

24@bialystokonline.pl

Przeczytaj także
Popularne dzisiaj

Masz ciekawy temat?

Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?

Napisz do nas