POLECAMY
Kamil Wojtkowski wpadł w tarapaty. I nie chodzi tu o to, że zawodnik prezentuje na boisku słabą formę, przez co nie łapie się on do składu Jagiellonii. 23-latek ma problemy z prawem.
Piłkarz Jagiellonii Białystok, a jest nim Kamil Wojtkowski, nie zatrzymał się w niedzielę (21.03) wieczorem do policyjnej kontroli, a następnie porzucił swe auto na terenie Giełdy Rolno-Towarowej (ul. gen. Władysława Andersa). Zawodnik ostatecznie zgłosił się na policję, ale uczynił to dopiero w poniedziałek (22.03) rano. Odpowiednie służby są w trakcie gromadzenia materiałów dowodowych. Już teraz wiadomo jednak, że za opisywany występek piłkarzowi grożą poważne konsekwencje z pozbawieniem wolności włącznie. Cały incydent z udziałem swego pracownika skomentował białostocki klub. - W związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce minionej niedzieli z udziałem zawodnika naszego klubu, Zarząd Jagiellonii Białystok Sportowej Spółki Akcyjnej informuje, że jest w trakcie gromadzenia wszystkich niezbędnych informacji dotyczących przebiegu i skutków opisywanej w mediach sytuacji. Jednocześnie chcemy podkreślić, że Jagiellonia Białystok potępia takie zachowania i uważa je za rażące naruszenia zasad dyscypliny, na które nie ma miejsca w naszym Klubie. Po ustaleniu wszystkich szczegółów zajścia, zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje - czytamy w komunikacie Dumy Podlasia.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl
Aktualności 19:00
Drogówka 16:40
Kultura i Rozrywka 15:00
Turystyka 14:40
Sport 14:40
Aktualności 14:30
Sport 13:23
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji