PiS chce dokonać zamachu na edukację?

2016.03.14 19:14
Najpierw zmiany spotkały 6-latków, teraz PiS chce się wziąć za gimnazja. Zdaniem m.in. Joanny Kluzik-Rostowskiej, to próba dokonania zamachu na polską edukację, który może nieść za sobą poważne konsekwencje.
PiS chce dokonać zamachu na edukację?
Fot: Justyna Fiedoruk
Platforma Obywatelska uważa, że zmiany w edukacji powinny być wprowadzane stopniowo

Szybkie zmiany w edukacji są niekorzystne

- Mamy do czynienia ze strony PiS z zamachem na edukację - mówimy o tym jasno i nazywamy rzeczy po imieniu. Panuje chaos, rewolucja, których złe skutki już widać. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli może zabraknąć miejsca nawet dla 10 tys. 3-latków w przedszkolach. To jest efekt nieprzemyślanej i nieprzygotowanej zmiany dotyczącej 6-latków. Chcemy więc zaprotestować likwidacji gimnazjów, bo kto wie, czy te działanie nie będzie jeszcze bardziej szkodliwe – mówi poseł Robert Tyszkiewicz.

Politycy Platformy Obywatelskiej apelują, by zamiast drastycznie wprowadzać zmiany – usiąść, spokojnie porozmawiać i przemyśleć, co będzie najlepsze dla naszego szkolnictwa.

Taką postawę popiera była minister edukacji narodowej:

- Polska szkoła nie lubi szybkich działań. Jeśli robić coś w edukacji, to robić to spokojnie, z rozwagą – uważa Joanna Kluzik-Rostowska. – Te zmiany, które są złymi zmianami, wprowadza się bez konsultacji i bez przemyślenia – dodaje.

Była minister edukacji krytykuje także decyzję dotyczącą 6-latków. Większość z nich zostanie ponownie w przedszkolu, jednak nie do końca wiadomo, co miałyby tam robić – czy realizować to samo co dzieci, które dopiero przyszły do placówki, czy siedzieć w kącie i się nudzić. Uważa więc, że należy dokonać wszelkich starań, by zmiany były realizowane stopniowo. Dlatego też apeluje, by nie likwidować "szybko i bezpodstawnie" gimnazjów, które jej zdaniem w naszym kraju funkcjonują bardzo dobrze.

- Pojawił się pomysł, by gimnazja zlikwidować i wrócić do systemu 8 + 4. To znaczy, że do tych szkół, które już pracują na dwie zmiany, miałyby zostać "dopchnięte kolanem" dwa roczniki, które teraz są w gimnazjach. Czyli szkoły musiałyby już pracować na trzy zmiany. Dzisiaj się obawiamy, że dzieci 6-letnie spotykają się z 12-letnimi, to teraz będą się spotykały z dziećmi 14-letnimi – uważa Kluzik-Rostowska.

Nauczyciele mogą stracić pracę

Likwidacja gimnazjów będzie też wiązała się ze zwolnieniami nauczycieli. Była minister edukacji uważa, że wszelkie wyniki międzynarodowych badań pokazują, że szkoły te sprawdzają się bardzo dobrze, więc nie ma potrzeby zmian.

- Rewolucja nigdy nie jest potrzebna, a już na pewno nie jest potrzebna w edukacji. Moje zarzuty do minister edukacji są dwa: po pierwsze, że wprowadza reformy, które są zupełnie obok tego co trzeba zrobić, a po drugie, że robi to absolutnie nie licząc się z opinią innych i nie chce niczego konsultować – oburza się Kluzik-Rostowska.

Była minister edukacji twierdzi, że najpierw należy zindywidualizować proces kształcenia, aby nauczyciel wchodząc do klasy widział poszczególnego ucznia a nie grupę dzieci czy młodzieży.

- Edukacja w XXI wieku jest zupełnie inna niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Inne są też potrzeby uczniów - przypomina Kluzik-Rostowska.

Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl

Polecamy
Studio Fryzur "TinaFryz"ul. Komisji Edukacji Narodowej 3 lok. 2
15-786 Białystok

Więcej informacji
605 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39