
W pierwszym spotkaniu III rundy el. Ligi Konferencji Duma Podlasia pokonała Silkeborg 1:0. W Danii Żółto-Czerwoni początkowo mieli problem z gospodarzami, którzy kilka razy groźnie zapędzili się pod bramke Sławomira Abramowicza i nawet obili słupek, ale to Jagiellonia jeszcze w pierwszym kwadransie zadała cios w postaci gola, a w drugiej połowie białostocka ekipa już wyraźnie przejęła kontrolę nad meczem i tak naprawdę mogła mieć przed rewanżem większą zaliczkę.
- Bardzo szanujemy to zwycięstwo osiągnięte na trudnym terenie. Zaliczka jest minimalna, ale jest. To wygrany mecz. To już kolejne nasze zwycięstwo, co pomaga nam w budowaniu pewności siebie, w kontynuacji obranej drogi. Podejrzewam, że regeneracja przebiega inaczej po zwycięstwie niż po innych rezultatach. Wiem, że mogłoby być wyższe zwycięstwo, ale zawsze staram się raczej być wdzięczny za to, co mamy, niż oczekiwać tego, czego nie mamy. Wygraliśmy mecz w europejskich pucharach, rewanż mamy u siebie. Trzeba na to patrzeć pozytywnie - mówił po pierwszym starciu z Silkeborgiem Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.
Wydaje się, że w Białymstoku nic złego Żółto-Czerwonym stać się nie może, aczkolwiek Jagiellończycy muszą podejść do czwartkowego pojedynku w pełni skoncentrowani, bo w weekend w zespole prowadzonym przez Kenta Nielsena wyraźnie coś drgnęło. Silkeborg po trzech ligowych porażkach z rzędu bez zdobytego gola w końcu wygrał i zrobił to w przekonujący sposób, pokonując na swoim stadionie Nordsjaelland 4:2.
- W niedzielnym meczu ligowym Silkeborg oddał rywalowi więcej inicjatywy, co nie jest dla tego zespołu normalne. Stwarzali duże zagrożenie w fazach przejściowych oraz kontrataku i to była największa różnica względem poprzednich meczów. Oczywiście nie jest tak, że gra Silkeborga całkowicie się zmieniła. W pierwszym meczu przeciwnik też czasem oddawał nam inicjatywę i skupiał się na kompaktowej obronie i kontrataku. W niedzielę tych momentów było jednak jeszcze więcej, Silkeborg chciał wygrać tamten mecz za wszelką cenę i to uczynił, strzelając cztery bramki. To pokazuje siłę tej drużyny - w ten sposób ostatni występ rywala skomentował Siemieniec.
Rewanżowe starcie Jagi z Duńczykami poprowadzi Eric Wattellier. Pierwszy gwizdek Francuza rozbrzmi w czwartek o godz. 20.15.
rafal.zuk@bialystokonline.pl