POLECAMY
Antony Blinken, nominowany przez amerykańskiego prezydenta-elekta Joe Bidena na sekretarza stanu w swoim pierwszym przemówieniu powołał się na związki z Polską. Wyeksponował w nich Białystok. Tadeusz Truskolaski myśli o zaproszeniu jednej z najważniejszych osób w USA do Białegostoku.
Amerykański prezydent-elekt Joe Biden ogłosił, że sekretarzem stanu w czasie jego kadencji będzie Antony Blinken. Należał on do najbliższych współpracowników Baracka Obamy i sekretarz stanu Hillary Clinton w latach 2015-2017 będąc jej zastępcą. Białystok w pierwszym przemówieniu W przemówieniu, które Blinken wygłosił tuż po nominacji, oprócz przedstawienia wizji urzędowania, nawiązał mocno do historii swojej rodziny. W niej znalazł się Białystok. - Mój zmarły ojczym, Samuel Pisar, był jednym z 900 dzieci w swojej szkole w Białymstoku w Polsce, ale jedynym, które przetrwało Holokaust po spędzeniu czterech lat w obozach koncentracyjnych - wspominał Blinken. Opowiedział historię ojczyma, który pod koniec wojny ukrywając się w lesie, usłyszał nadjeżdżający czołg. Zobaczył na nim białą pięcioramienną gwiazdę i wyłaniającego się z niego czarnoskórego amerykańskiego żołnierza. - Padł na kolana i wypowiedział trzy jedyne słowa, które znał po angielsku, a których nauczyła go przed wojną jego matka: "God bless America" - opowiadał Antony Blinken. Sekretarz stanu-elekt zaznaczył, że właśnie to Ameryka reprezentuje na świecie - nie rozwiąże sama światowych problemów, a musi współpracować z innymi państwami. Pasierb słynnego białostoczanina Antony John Blinken urodził w 1962 r. w Nowym Jorku. Po rozwodzie rodziców razem z matką przeprowadził się do Paryża, gdzie matka wyszła za mąż za Samuela Pisara. Blinken uczył się we Francji, a na studia wrócił do Stanów Zjednoczonych. Samuel Pisar urodził się w 1929 r. w Białymstoku w istniejącej do dziś kamienicy przy ul. Dąbrowskiego 20. Tam spędził pierwsze 12 lat swojego życia, do momentu aż trafił do białostockiego getta. Był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych w Majdanku, Auschwitz-Birkenau i Dachau. Jako jedyny z rodziny przeżył Holocaust. Spędził półtora roku w amerykańskiej strefie okupacyjnej w Niemczech. Tam odnalazła go ciotka mieszkająca w Paryżu. Wujek wysłał go na studia do Melbourne w Australii, potem wyjechał do USA. Samuel Pisar był przyjacielem Johna F. Kennedy’ego i jego doradcą do spraw polityki zagranicznej i gospodarczej. W 1963 r. założył znaną międzynarodową kancelarię prawniczą, z której usług korzystały największe światowe spółki. Był zaangażowany w walkę o prawa człowieka. Nominowano go do pokojowej Nagrody Nobla. Zmarł w 2015 r. w Nowym Jorku. Zaproszą go do Białegostoku? Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zaproponował już, by zaprosić sekretarza stanu do Białegostoku. Taki pomysł rzucił włodarz miasta na Twitterze. Truskolaski wspomniał też, że kamienica, w której urodził się i mieszkał ojczym sekretarza stanu-elekta zachowała się - kilka lat temu została pięknie odrestaurowana, jest własnością prywatną. W 2018 r. uliczka nieopodal kamienicy, w której mieszkał Pisar, łącząca ul. Botaniczną z ul. Dąbrowskiego, zaczęła nosić imię Samuela Pisara. Sekretarz stanu, którego można nazywać amerykańskim odpowiednikiem ministra spraw zagranicznych, to trzeci po prezydencie i wiceprezydencie urzędnik w rządzie federalnym Stanów Zjednoczonych. Do jego kompetencji należy m.in. organizacja i nadzór Departamentu Stanu USA i służb dyplomatycznych, a także doradzanie prezydentowi w zakresie polityki zagranicznej i przy mianowaniu reprezentantów dyplomatycznych.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
Aktualności 08:00
Biznes 07:50
Drogówka 2025.10.15 19:50
Aktualności 2025.10.15 17:00
Aktualności 2025.10.15 14:25
Sport 2025.10.15 14:11
Kultura i Rozrywka 2025.10.15 13:09
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji