Pożar wybuch w czwartek (24.11) późnym wieczorem. Gdy na miejsce dojechali strażacy, zastali przed domem małżeństwo z nieprzytomną córką, a z okien piwnicznych wydobywał się gęsty dym.
Dwóch strażaków reanimowało niedającą znaków życia kobietę. Pozostali podjęli działania gaśnicze próbując zlokalizować źródło pożaru w piwnicy. Po kilkunastu minutach na miejsce akcji przybył zespół ratownictwa medycznego i przejął działania medyczne od strażaków. Mimo ponad pół godzinnej reanimacji nie udało się przywrócić czynności życiowych młodej kobiety.
Śmiertelnie dymem zatruł się także pies.
Pożar został zlokalizowany przy piecu centralnego ogrzewania. Strażacy zajęli się też oddymianiem piwnicy i dogaszaniem tlących się elementów. Spaleniu uległy materiały zgromadzone w piwnicy, straty oszacowano na około 7 tys. zł.
Według informacji straży pożarnej przyczyną zaprószenia ognia mogły być niedomknięte drzwiczki pieca centralnego ogrzewania połączone z bliskim składowaniem materiału łatwopalnego przy piecu w piwnicy. Całość działań gaśniczych trwała blisko 3 godziny i brało w nich udział 14 strażaków z Augustowa i Sztabina.
Przeczytaj:
Podlaskie: wady instalacji powodują 400 pożarów rocznie
