Białystok Online

Sport

Siemieniec po meczu z Legią: Przy Łazienkowskiej zawsze jest trudno o punkty

2025.09.25 10:05
Siemieniec po meczu z Legią: Przy Łazienkowskiej zawsze jest trudno o punkty
Fot: Jagiellonia Białystok

Hitowe starcie pomiędzy Legią a Jagiellonią zakończyło się bezbramkowym remisem. Po środowym (24.09) meczu więcej powodów do radości mają białostoczanie, którzy nie mogą mówić, że stracili w stolicy dwa punkty.

- Dziękuję drużynie za ten mecz, a kibicom za obecność i wsparcie. Za nami trudne spotkanie. Tak jak mówiliśmy przed meczem, przy Łazienkowskiej z Legią zawsze jest trudno o punkty i tak też było dzisiaj. To spotkanie miało różne fazy, swoje scenariusze. Były momenty, kiedy to my mieliśmy więcej kontroli, potem Legia miała jej więcej, potem znowu się zamieniliśmy. Trudno jest ocenić na gorąco liczbę stworzonych sytuacji. Trzeba oddać, że Legia swoje sytuacje stworzyła. Postawa na wysokim poziomie Sławka, który stanął na wysokości zadania, ale też całej drużyny, jeżeli chodzi o działania w obronie. Mieliśmy swoje sytuacje, w tym dwie bramki zdobyte po spalonych. Biorąc pod uwagę cały mecz, jego przebieg, jest to bardziej punkt, który dopisujemy i szanujemy. Wyjeżdżamy z tego stadionu z poczuciem zdobytego punktu na trudnym terenie. Będziemy się teraz przygotowywać do trudnego, prestiżowego meczu z Lechem w Poznaniu - w ten sposób po wyjazdowym starciu z Legią wypowiadał się Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.

Środowy hit skomentował też opiekun gospodarzy, który nie miał jednak powodów do radości, gdyż mimo optycznej przewagi jego zespół nie zdołał sięgnąć po komplet oczek.

- Jestem zdenerwowany, niezadowolony i smutny. Po wygranej z Radomiakiem graliśmy z dwoma zespołami walczącymi o mistrzostwo. Chciałbym okazać szacunek moim zawodnikom. Zawsze walczą, żeby wygrywać. Po meczu z Rakowem stwierdziłem, że w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo. Nie tylko przez stworzone szanse, ale też kontrolę meczu. Straciliśmy bramkę, która nie powinna mieć miejsca. Sprawdzaliśmy tę sytuację 30 razy i dalej tego nie rozumiemy. Był karny zamiast faulu na naszym zawodniku. Próbowałem zarządzać zespołem tak, aby każdy był gotowy. Jagiellonia w każdym z ostatnich 12 meczów zdobywała z kolei bramki. Mieli średnią dwóch goli na mecz. Aż do dzisiejszego spotkania z nami. Dzisiaj mieliśmy pełną kontrolę. Oddaliśmy wiele strzałów, tworzyliśmy wiele szans, trafiliśmy także w słupek. Drużyna była dobrze zorganizowana taktycznie. Jestem pewny, że znajdujemy się na dobrej drodze i niebawem będziemy zdobywać więcej punktów. Daliśmy szanse piłkarzom, którzy niedawno do nas przyszli. Po następnej przerwie na kadrę będą gotowi w 100%. Musimy pomóc im, aby oni pomagali nam. Nie możemy ryzykować. Z mojego punktu widzenia, oglądając ten mecz, ta sytuacja z pierwszej połowy powinna zakończyć się rzutem karnym. Piłkarz Jagiellonii miał nieregularnie ułożoną rękę. Piłka leciała do Pawła, który mógł oddać strzał. Najważniejsze jednak jest to, że straciliśmy w tych dwóch meczach łącznie cztery punkty, co nie powinno się wydarzyć - oznajmił Edward Iordanescu, szkoleniowiec Legii.

Rafał Żuk

Rafał Żuk

rafal.zuk@bialystokonline.pl

Przeczytaj także
Popularne dzisiaj

Masz ciekawy temat?

Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?

Napisz do nas