POLECAMY
Haracz albo mobbing - tak ocenia Prawo i Sprawiedliwość praktykę popierania komitetu wyborczego Tadeusza Truskolaskiego przez podwładnych mu urzędników i prezesów spółek. Dokonali oni wpłat na rzecz komitetu na ponad 100 tys. zł.
Komitet Wyborczy Wyborców Tadeusza Truskolaskiego opublikował kilka dni temu rejestr wpłat na jego rzecz. Chodzi o przelewy, których wartość przekroczyła minimalne wynagrodzenie za pracę. Lista wzbudziła wiele kontrowersji - pojawiają się tam wpłaty sięgające od 2 do 20 tysięcy złotych. Większość z nich pochodzi od urzędników na wysokich stanowiskach bądź prezesów spółek i instytucji podległych prezydentowi miasta. Na przykład po 10 tys. zł wpłacili Piotr Sokołowski - prezes MPEC, Eugeniusz Zysk - prezes TBS, Ignacy Andrukiewicz prezes spółki Lech, Krzysztof Karpieszuk - sekretarz miasta czy Stanisława Kozłowska - skarbnik miasta. W sumie jest tam 17 nazwisk (szczegóły tutaj). Do sprawy odnieśli się politycy białostockiego PiS-u, którzy nie przebierając w słowach skrytykowali prezydenta miasta i jego podwładnych. - To nie jest niezgodne z prawem, ale to nieetyczne - mówi Agnieszka Rzeszewska. - Czy to jest miasto prywatne? - pyta. - To grupa trzymająca władzę, która tej władzy oddać nie chce. Grupa jej partyjnych koleżanek i kolegów podnosiła także inne kwestie. Między innymi Kodeks etyki pracowników Urzędu Miejskiego w Białymstoku wydany w 2010 roku. Mowa w nim chociażby o tym, że urzędnik "zachowuje neutralność polityczną i w tym zakresie nie manifestuje swoich poglądów i sympatii politycznych". - Po co wydawać taki kodeks, skoro nikt go nie przestrzega - bulwersuje się radna Katarzyna Siemieniuk. - Prezesi władają majątkiem nie tylko prezydenta miasta, ale wszystkich białostoczan, czy zachowują apolityczność? - stawiał retoryczne pytania Przemysław Sarosiek, kandydat PiS na radnego miasta. Politycy zastanawiali się również, czy wszystkie wpłaty były całkowicie dobrowolne, czy też na przykład wcześniej były poprzedzone jakimiś premiami z magistratu. Pytali też, co z tymi urzędnikami, którzy nie udzielili wsparcia finansowego "na wielkie bilboardy" - czy potem w jakiś sposób będą ukarani? Niektórzy zaznaczali też, że ciekawe jest, iż na liście nie ma wpłat od tak zwanych zwykłych białostoczan. Przewodniczący klubu PiS w białostockiej radzie miasta Mariusz Gromko poinformował, że jeśli prezydent nie odpowie na te pytania, złoży oficjalną interpelację w tej sprawie. Sami działacze PiS zapewniają, że listę wpłat na swój komitet opublikują, gdy pojawią się pierwsze przelewy.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
Aktualności 17:20
Praca 15:00
Aktualności 14:50
Kultura i Rozrywka 14:40
Aktualności 14:00
Sport 13:35
Aktualności 12:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji