W Białymstoku o fotel lidera. Lowlanders zagra z Mustangs Płock

Fot: M. Kardasz

Mustangi rozpoczęły sezon już 29 marca wygrywając na własnym boisku z Kraków Kings. Po zwycięstwie wyjazdowym z Tytanami Lublin, płocczanie ulegli debiutantowi w PLFA I - Wilkom Łódzkim. Z bilansem 2-1 Mustangs zajmują obecnie pierwsze miejsce w tabeli Grupy Wschodniej pierwszej ligi.

Sobotni mecz będzie dla Lowlanders pierwszym przed własną publicznością w tym sezonie. Białostoczanie rozegrają dopiero drugie spotkanie w ramach PLFA I 2014. Drugiego kwietnia w Łodzi, Ludzie z Nizin wysoko, bo aż 44:6, pokonali Wilki Łódzkie.

- Pamiętamy ile razy wygraliśmy z Mustangami. To jednak nie statystyki i bilanse grają. Nasz rywal prezentuje dobry i czysty futbol. Nie obawiamy się jednak o wynik spotkania. Nie liczmy na nic innego niż wygraną przed własną publicznością. Jedyną rzeczą, o którą drżymy jest pogoda, ta bywa ostatnio kapryśna. Prognozy są obiecujące, więc pozostaje nam trzymać kciuki za odpowiednią aurę - powiedział Rafał Bierć, prezes Lowlanders Białystok.

- Myślę, że to będzie nasz najtrudniejszy mecz w sezonie, szczególnie że z Lowlanders zagramy na ich terenie. Mamy w tyle głowy wszystkie porażki z białostoczanami. Mimo tego, do spotkania przystąpimy na luzie i bez definiowania oczekiwań. Chcemy zagrać jak najlepiej. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy - zapowiada Łukasz Pietrzak, running back Mustangs Płock. - Jednym z naszych głównych mankamentów jest to, że mimo iż mamy dobry trzon drużyny, to nasza ławka rezerwowych jest krótka. W związku z tym ciężko nam zachować taką samą intensywność we wszystkich czterech kwartach meczu - dodał Pietrzak.

Białostoczanie przystąpią do spotkania z okrzykiem "budujemy potęgę". Właśnie taki tytuł ma najnowsza kampania Lowlanders w ramach promocji marki Wschodzący Białystok. W spocie promującym przedsięwzięcie wziął udział prezydent miasta Tadeusz Truskolaski.

Spotkanie odbędzie się w sobotę (10.05), o godzinie 14:00 na boisku MOSP.