POLECAMY
W Parku Centralnym przy ul. Kalinowskiego powstanie lapidarium cmentarza żydowskiego, który został zasypany po II wojnie światowej. Trafią tam macewy znalezione przy ul. Boya-Żeleńskiego, pochodzące właśnie z kirkutu w centrum miasta.
Od kilkunastu lat na cmentarzu żydowskim przy ul. Wschodniej w Białymstoku trwają prace rewitalizacyjne prowadzone przez Fundację Odnowy Cmentarza i prof. Heidi Szpek-Idzikowski z USA. - Od kilku lat przedstawiciele fundacji zachęcali miasto, by zająć się górką, w której wg ich wiedzy miały znajdować się macewy z Cmentarza Rabinackiego w Parku Centralnym. W tym roku władze Białegostoku dały zgodę na przeprowadzenie tych prac - informuje wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki. "Górka" zlokalizowana jest na skwerze przy ul. Boya-Żeleńskiego, dziś należącym do miasta Białystok, kiedyś będącym niezagospodarowaną częścią cmentarza żydowskiego przy ul. Wschodniej. Przez kilka ostatnich dni dokonano tam bardzo ważnego odkrycia (więcej: Odkrycie na osiedlowym skwerze. Odkopano 100 cennych macew). - Odkopane macewy pochodzą z okresu od 1809 r. do 1852. To dowodzi, że mogą pochodzić tylko z Cmentarza Rabinackiego, bo żaden inny nie funkcjonował w tym czasie w Białymstoku. Teraz są na cmentarzu przy ul. Wschodniej, oczywiście tymczasowo, do czasu, gdy zostanie wypracowane rozwiązanie, by mogły w jakiejś formie wrócić na swoje miejsce w Parku Centralnym - mówi Josh Degen z Fundacji Odnowy Cmentarza. - To nie tylko historia żydowskich mieszkańców Białegostoku, chociażby takich jak dziadkowie mojej żony, którzy zostali spaleni w Wielkiej Synagodze. To jest historia wszystkich mieszkańców Białegostoku, dlatego wszystkim powinno zależeć, by te macewy wróciły na swoje miejsce - dodaje. Miasto i przedstawiciele społeczności żydowskiej już poczynili pierwsze ustalenia dotyczące tej kwestii. - Macewy te będziemy chcieli, w formie ustalonej z przedstawicielami gminy żydowskiej w Warszawie, upamiętnić w przestrzeni publicznej - zadeklarował zastępca prezydenta Białegostoku. Zapowiedział też, że miasto zamierza zmienić nieco charakter miejsca, w którym odkopano macewy: - Po tym, jak te prace się zakończą, chcielibyśmy, by znalazł się tam park kieszonkowy. - Zależy nam, by ta przeszłość, o której wielu mieszkańców Białegostoku nie pamięta, albo nawet nie wie, była w odpowiedni sposób upamiętniona - mówił Rafał Rudnicki. - Bez poznania przeszłości nie da się budować przyszłości Białegostoku, bez odpowiedniego upamiętnienia, tego co miało miejsce w minionych dziesięcioleciach, wiekach, nie da się zbudować nowoczesnego, tolerancyjnego, pełnego szacunku wobec tych, którzy mają inne wyznanie, inną narodowość, czy inny kolor skóry miasta. - Dla Żydów, tam, gdzie leżą kości, to jest ziemia święta, której nie należy naruszyć, dlatego cieszymy się z tego, co już zostało zrobione i nie możemy się doczekać zabezpieczenia pagórka, gdzie wybrano tyle co się udało znaleźć - macewy i kości - mówi rabin Icchak Rapoport. Wszelkie ustalenia będą konsultowane z Komisją Rabiniczną Naczelnego Rabina Polski. - Chciałbym, by formę upamiętnienia zaproponował gospodarz, czyli miasto. My jesteśmy od tego, by skonsultować, czy ten projekt jest zgodny z tradycją, szacunkiem dla zmarłych - mów Filip Szczepański, przedstawiciel Komisji. - Tradycja mówi, że macewy powinny być zabrane najbliżej miejsca, gdzie zostali pochowani ludzie, których to są nagrobki. Obie strony podkreślają, że najważniejsze jest to, by znaleźć w Parku Centralnym miejsce na macewy. Nie chodzi jednak o to, by cmentarz odtworzyć "jeden do jednego". - Nie to, że nie chcemy ustawić ich tak jak na cmentarzu - nie możemy. W tradycji żydowskiej nie możemy dawać fałszywego świadectwa, nie możemy poustawiać ich w rzędach, więc jedyne co nam pozostaje, to lapidarium - tłumaczy Filip Szczepański. Miasto wstępnie planuje ogłosić konkurs, w którym wybierze formę zagospodarowania cmentarza. Najpierw trzeba jednak zabezpieczyć na to środki w budżecie. - Nie chcę mówić o konkretnych datach, ale będziemy chcieli zrobić w miarę szybko: najpierw znaleźć miejsce, potem porozumieć się co do formy, potem ogłosić konkurs - zapowiada Rafał Rudnicki. W pagórku przy ul. Boya-Żeleńskiego znaleziono ponad 120 macew. Jak wyjaśnia prof. Heidi Szpek-Idzikowski, która zajmowała się ich analizą i odczytywaniem inskrypcji, tylko na jednej było nazwisko - Helper, czyli to samo, które jest na ohelu rabina Helpera na cmentarzu na Bagnówce. Na dwóch wspomniane są inne miejscowości - Tykocin i Orla. - Znaleźliśmy też niesamowite, ludowe symbole, które nie są charakterystyczne dla tradycji żydowskiej - kwiaty, są one też na cmentarzu na Bagnówce - mówi. Podkreśla, że cmentarz na Bagnówce jest niejako kontynuacją tego rabinackiego. Odnalezione podczas prac niewielkie fragmenty kości, zostały dziś pochowane na cmentarzu przy ul. Wschodniej.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
Sport 2025.10.18 19:34
Sport 2025.10.17 20:22
Aktualności 2025.10.17 18:30
Kryminalne 2025.10.17 16:50
Sport 2025.10.17 15:24
Aktualności 2025.10.17 14:50
Kultura i Rozrywka 2025.10.17 14:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji