POLECAMY
Przed suwalskim sądem stanął 33-letni Marcin Ż. Mężczyzna najpierw strzelił do znajomego biznesmena, a później zadał mu serię ciosów nożem.
Brutalne morderstwo miało miejsce w grudniu zeszłego roku. Zabójca miał zwrócić 41-letniemu biznesmenowi z Bakałarzewa koło Suwałk pożyczone 100 tys. zł. Kiedy pieniądze miały być zwrócone, okazało się, że 33-letni przedsiębiorca nie ma przy sobie gotówki. Zgodnie z wcześniejszą umową 41-letni Stefa N. miał otrzymać w rozliczeniu działkę o wartości ponad 100 tys. zł. Niestety tak się nie stało. Kiedy mężczyźni umówili się z notariuszem na przepisanie działki, Marcin Ż. zaproponował, że pojadą razem jego samochodem. W czasie jazdy 33-latek postrzelił Stefana N. i zadał mu 38 ciosów nożem, co doprowadziło do śmierci mężczyzny. Dopiero po kilku dniach odnaleziono ciało 41-latka. Było ono zakopane na terenie jednej ze żwirowni powiatu suwalskiego. Zarządza nią 33-letni przedsiębiorca. Mężczyzna, aby zatrzeć ślady, spalił także samochód. W trakcie śledztwa Marcin Ż. przyznał się, że zamierzał zabić i wszystko zaplanował dzień wcześniej. Powód? Nie chciał oddać działki. 33-letniemu przedsiębiorcy za zabójstwo z premedytacją grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Podczas procesu oskarżony odmówił składania zeznań. Na sali sądowej pojawili się również bliscy zamordowanego biznesmena, którzy zostali przesłuchani. Kolejna rozprawa odbędzie się w sierpniu.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
Sport 15:32
Aktualności 2025.10.31 17:00
Praca 2025.10.31 15:00
Kryminalne 2025.10.31 14:30
Kultura i Rozrywka 2025.10.31 13:50
Aktualności 2025.10.31 12:10
Sport 2025.10.31 11:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji