Żubroffka nie stoi bezczynnie i pomaga Ukrainie!

2022.03.08 08:00
Tragedia wojenna, jaka dotyka Ukrainę nie pozostawia obojętnym chyba nikogo. Akcje pomocowe, zbiórki organizowane są przez wiele instytucji, także kulturalnych. Każda niesie wsparcie w formie, w jakiej odnajduje się najlepiej.
Żubroffka nie stoi bezczynnie i pomaga Ukrainie!
Fot: Anna Kulikowska

Żubroffka to festiwal filmów krótkometrażowych, który wpisał się na stałe w kulturalny krajobraz Białegostoku. Podczas trwania festiwalu można poznać filmy z Polski, Europy i świata. Jest to impreza otwarta i bez granic, szanująca odmienność i różnorodność, jest miejscem spotkań twórców otwartych, z poczuciem humoru oraz ceniących naturę i jej wytwory.

Ważną częścią tego wydarzenia są filmy pokazywane w konkursach, w bloku "Okno na Wschód" można obejrzeć filmy właśnie ze wschodu. Nic dziwnego zatem, że twórcy Festiwalu chcąc wyjść naprzeciw potrzebom Ukraińców i Ukrainek zdecydowali się na specjalny pokaz, podczas którego można było zobaczyć ukraiński krótki metraż.

- Pokazujemy filmy, to jest to czym zawodowo się zajmujemy, więc filmami możemy się podzielić. Szukaliśmy czegoś, w czym po prostu jesteśmy dobrzy. Są to filmy z różnych edycji Festiwalu. Mamy możliwość udostępnienia tego pokazu innym kinom i ośrodkom. I one organizują zbiórki, mamy już kilka pokazów na Podlasiu, w Polsce, w Czechach. I cały czas jesteśmy otwarci na kolejne, można się do nas zgłaszać. Jest to bardzo dynamiczne, staramy się reagować na bieżąco – mówiła Monika Piskurewicz z Białostockiego Ośrodka Kultury.

W poniedziałek (7.03) odbył się pokaz czterech filmów ukraińskich. "Deep love" ("Kohannia") to psychodeliczna animacja, ukazująca nonsensy i groteskę życia w pewnym ukraińskim mieście. "Sztangista" opowiada o mężczyźnie, który przygotowuje się do mistrzostw w podnoszeniu ciężarów. Jest to człowiek zamknięty, poturbowany przez życie, który nie radzi sobie z emocjami, przez co potrafi zachowywać się agresywnie. "Snails" natomiast pokazuje grupę przyjaciół, żyjących gdzieś na ukraińskiej prowincji. W sumie niewiele mają do roboty, czas spędzają na wspólnym piciu piwa, graniu w piłkę, przeklinaniu. Jakby ich życie stanęło w martwym punkcie. "Ja i moja gruba dupa" to znowuż animacja w bardzo ciekawy sposób pokazująca zafiksowanie na wysportowanym i "fit" ciele.

Podczas specjalnego pokazu filmów ukraińskich zbierano datki do puszek Podlaskiego Oddziału Okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża, które zostaną przeznaczone na pomoc naszym wschodnim sąsiadów.

Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl

952 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39