POLECAMY
Anita Lipnicka i John Porter wystąpili w niedzielę, 7 października w Białymstoku. Klimatycznym koncertem w sali Opery i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Podleśnej potwierdzili jak bardzo zgraną są parą.
Artyści wraz z zespołem muzyków zagrali wybór piosenek ze wspólnych trzech płyt: "Nieprzyzwoite piosenki", "Inside Story", "Goodbye". Balladowe kompozycje Anita i John czasami śpiewali razem, tak jak w największym przeboju "Bones of love", czasami solo lub naprzemiennie. Podobnie było z graniem na gitarach. Para bez wątpienia potrafi stworzyć kameralny, pełen ciepła i angielskiego humoru występ. Piosenki również zapowiadali na dwa głosy, w zabawny sposób łącząc język polski z angielskim. Tak było na przykład przy piosence "How you doin' today?" z płyty Goodbye. - Po polsku to brzmi "Jak się masz?" - tak trochę dziwnie, ale Białystok to już chyba nie Polska. Macie tu ładne kościoły - powiedział z uśmiechem John Porter. Przyjemnie się słuchało pięknie współbrzmiącego duetu. Ich głosy tworzą oryginalną harmonię. Czasami nasuwało się porównanie do Nick'a Cave'a i Kylie Minogue z piosenki "Where the wild roses grow". Nastrojowy koncert był jak kieliszek grzanego wina z korzennymi przyprawami. Ten smak zapamiętuje się na dłużej. Nie obyło się bez bisu. Anita Lipnicka i John Porter zagrali na zakończenie dodatkowe trzy piosenki, m.in. "Cruel magic". BialystokOnline objął wydarzenie patronatem medialnym.
Magdalena Gorbacz
magda.g@bialystokonline.pl
Aktualności 14:50
Kultura i Rozrywka 14:40
Aktualności 14:00
Sport 13:35
Aktualności 12:30
Kultura i Rozrywka 11:30
Kryminalne 10:10
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji