POLECAMY
Białostocki sąd wkrótce rozpatrzy apelacje ws. wypadku pod Jeżewem. Współwłaściciele biura podróży, którzy zorganizowali wyjazd do Częstochowy, usłyszeli wyroki w zawieszeniu.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wraz z matką jednej z ofiar złożyły apelacje w sprawie. Strony chcą, aby sąd rozpatrzył kwestię, czy współwłaściciele agencji turystycznej mogą usłyszeć zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku doszło we wrześniu 2005 roku. Pod Jeżewem autokar wiozący białostockich licealistów na pielgrzymkę do Częstochowy zderzył się wtedy z ciężarową lawetą. W wypadku zginęło 10 uczniów, dwaj kierowcy autokaru oraz kierowca lawety. Na ławie oskarżonych zasiadali właściciele biura turystycznego, które organizowało wycieczkę. Prokuratura zarzuciła im nieprawidłowości dotyczące rozliczania czasu pracy kierowców, ale i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy drogowej przez dopuszczenie do pracy kierowcy, który z powodów zdrowotnych nie powinien mieć takich uprawnień. W trakcie procesu wyszło bowiem, że zarówno kierowca autokaru, jak i jego zmiennik, byli chorzy. Jeden miał padaczkę, drugi cukrzycę. Od drugiego zarzutu Janina i Romuald Z. zostali uniewinnieni. Współwłaściciele biura podróży usłyszeli jednak wyrok dwóch lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres czterech lat.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
Kulinaria 13:40
Praca 13:00
Aktualności 12:48
Kultura i Rozrywka 11:40
Sport 11:00
Sport 10:40
Sport 10:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji