Chciał porozmawiać o życiu po angielsku. Dlatego natarczywie dzwonił pod 112

2022.01.10 13:46
Mieszkaniec Moniek kilka razy dzwonił na numer alarmowy, bo chciał porozmawiać po angielsku z dyspozytorem. Wiedział, że za blokowanie linii alarmowej poniesie odpowiedzialność, ponieważ już wcześniej kilkukrotnie był karany za to wykroczenie.
Chciał porozmawiać o życiu po angielsku. Dlatego natarczywie dzwonił pod 112
Fot: KPP Mońki

Blokowanie numeru alarmowego 112 jest wykroczeniem. To jednak nie przeszkadzało 40-letniemu mieszkańcowi Moniek, który w piątek (7.01) w nocy zadzwonił do dyspozytora linii alarmowej.

"Bełkotliwym angielskim" chciał porozmawiać z nim o życiu. Mężczyzna nie zważał na to, że w tym czasie ktoś może potrzebować pilnie pomocy. Kiedy nie odpuszczał i telefon dzwonił kilka razy w ciągu nocy, dyspozytor powiadomił dyżurnego monieckiej policji o blokowaniu numeru alarmowego.

Policjanci z patrolówki, w rozmowie z 40-latkiem usłyszeli, że tego dnia wypił dużo alkoholu i jak twierdził "może sobie dzwonić na numer alarmowy, bo ma takie prawo". Jak ustalili funkcjonariusze, to nie pierwszy raz, kiedy mężczyzna dzwoni bezpodstawnie na 112. Już wcześniej kilka razy był karany za to wykroczenie. Teraz mieszkańcowi Moniek grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500 zł.

Przed wybraniem numeru alarmowego warto rozważyć, czy zgłoszenie faktycznie wymaga interwencji służb. Pamiętajmy, że w tym czasie, kiedy blokujemy linię alarmową, ktoś inny może pilnie potrzebować pomocy.

Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl

1061 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39