POLECAMY
Na ulicach naszego miasta w latach 30. często można było spotkać całkiem dziwacznego chłopca żydowskiego, zwracającego na siebie szczególną uwagę swym dziwnym chodem, postawą, zniewieściałymi ruchami, manierami, jak też i całym swym wyglądem.
Jak mówili jedni, był to "jakiś tam uranistyczny chłopiec", jak twierdzili drudzy – był to tzw. "androgin", czyli dwupłciowy osobnik. Kim była w rzeczywistości ta dziwaczna istota - "efebem" homoseksualnym, hermafrodytą, czy androginem – tak naprawdę nie wiedział nikt. Skandal w aptece Tego dziwacznego chłopca, spacerującego często w centrum Białegostoku, drażniły i prześladowały różne młokosy i podfruwajki, które wprowadzały go w prawdziwy szał. W ślady smarkaterii ulicznej szli bardzo często i dorośli, na co dziwaczny chłopiec reagował hałaśliwie i wściekle. Onegdaj z chłopcem coś się stało w jednej z aptek tutejszych. Będąc już wcześniej podrażniony czymś, dziwak urządził w aptece skandal. Przy pomocy dyżurującego na Rynku Kościuszki posterunkowego – awanturującego się chłopca z trudem uspokojono i wyciągnięto na ulicę. A gdy policjant odszedł – dziwak chwycił kamień, podbiegł do okna apteki, zaczął się łajać i wymyślać, poczem chciał wybić okno, lecz przeszkodzili mu w tym przechodnie. Zajście to zebrało na ulicy całe zbiegowisko, a plotka o incydencie z dziwacznym chłopcem, którego kojarzyli niemal wszyscy białostoczanie, szybko rozeszła się po mieście.
Judyta Kokoszkiewicz
24@bialystokonline.pl
Sport 12:01
Sport 09:27
Sport 2025.11.08 18:27
Aktualności 2025.11.07 18:30
Kryminalne 2025.11.07 16:30
Kultura i Rozrywka 2025.11.07 15:00
Biznes 2025.11.07 15:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji