"Disco polo" w Białymstoku. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina [WIDEO]

2015.02.24 00:00
Ogromna kolejka przed salą kina Helios w Atrium Biała i wielkie emocje towarzyszące pokazowi. Wczoraj odbyła się przedpremiera filmu "Disco polo". Uczestniczyli w niej twórcy filmu, na sali byli też muzycy disco polo.
"Disco polo" w Białymstoku. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina [WIDEO]
Fot: AD
Autor remiksów Michał Nosowicz i reżyser filmu Maciej Bochniak

Jak wyglądała walka o sukces w szalonych latach 90.? Tomek (Dawid Ogrodnik) i Rudy (Piotr Głowacki) - chłopaki z prowincji, napędzani pasją i marzeniami, żegnają szarą rzeczywistość i ruszają na podbój discopolowych list przebojów. Karierę zaczynają od koncertów w remizach i wiejskich dyskotekach, by w końcu jako grupa Laser brawurowo wedrzeć się na muzyczne salony, czyli do wytwórni Alfa, w której króluje jedyny prawdziwy Polak - Daniel Polak (Tomasz Kot).



Od pucybuta do milionera

- Staraliśmy się odejść od oceny świata disco polo. Bez względu na to, czy ktoś lubi tę muzykę, czy nie, może się na tym filmie dobrze bawić - mówił po pokazie reżyser Maciej Bochniak.

Przyznał, że w czasie pisania scenariusza (współtworzył go z Mateuszem Kościukiewiczem) odbył wiele rozmów z twórcami disco polo, był na wielu koncertach. Z tych spotkań wyłoniła się pewna romantyczna wizja.

- Ci twórcy spełniali "amerykański sen". Każdy mógł z pucybuta stać się milionerem - opowiadał reżyser.

Western i realizm magiczny

Od "amerykańskiego snu" blisko do westernowej konwencji, którą zastosowano w filmie. Mamy więc westernowe miasteczko, konie, pustynię i kowbojskie kapelusze. Raczej nierealna kraina niż mieścina w Podlaskiem. Przywołano termin "realizm magiczny".

- Zależało mi na tym, by historia przemówiła do tych, którzy nie słuchają muzyki disco polo. By mogli odbierać ją na poważnie - tłumaczy zabieg reżyser, który kiedyś, jak przyznał, też nie traktował disco polo poważnie.

Wszystko zmieniło się po realizacji dokumentu o chińskiej przygodzie zespołu Bayer Full. Zaczął inaczej patrzeć na tego rodzaju twórców.

- Nie ośmieszamy disco polo, nie oceniamy tej muzyki - podkreślał Bochniak, gdy na sali po projekcji zaczęło się robić naprawdę gorąco, a niektórzy widzowie zarzucali twórcy prześmiewczość.

Dawid Ogrodnik jak Zenek Martyniuk

W roli lidera grupy Laser - Tomka - przekonująco prezentuje się Dawid Ogrodnik (wzorował się na Zenku Martyniuku, wokaliście zespołu Akcent). Nie tylko opanował sceniczne choreografie, ale wykonuje też przeboje disco polo. Usłyszymy tu nie tylko Akcent ("Życie to są chwile" czy "Spadająca gwiazda"), ale też utwory m.in. Weekendu ("Ona tańczy dla mnie") czy Bayer Full ("Wszyscy Polacy").

W filmie wystąpili także muzycy disco polo pochodzący z Podlasia - Radek Liszewski z zespołu Weekend i wokalista Tomek Niecik (uczył choreografii Dawida Ogrodnika). Nie ukrywali, że film im się podobał.

- Dzięki temu filmowi muzyka disco polo zyska wielu fanów - uważa Radek Liszewski.

W "Disco polo" zagrał też najsłynniejszy białostocki pogodynek - Rogers Cole-Wilson, który nie tylko zapowiada pogodę, ale przeprowadza wywiad ze strażakiem. Do współpracy przy realizacji filmu udało się namówić także Jerzego Urbana.

Filmowe cytaty i efekty specjalne

Wytrawni koneserzy kina też znajdą w tym obrazie coś dla siebie. Roi się tu od filmowych cytatów. "Titanic", "Funny games", "Charlie i fabryka czekolady" czy "Pojedynek na szosie" - to tylko wybrane skojarzenia. W filmie nie brakuje też efektów specjalnych (wykorzystano ich ponad 370). Najbardziej spektakularny moment to kręcenie teledysku, w którym jacht Tomka sunie przez pustynię.

- "Disco polo" ma szansę trafić do szerokiej publiczności, bez względu na wiek i upodobania - zapewnia reżyser.

Film wejdzie na ekrany kin 27 lutego.

Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl

1090 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39