POLECAMY
Scena polityczna dzieli się podobno na nowoczesnych ludzi sukcesu i oszołomów z PiS. Nie wiem, nie znam się.
Jeżeli Polacy się na czymś naprawdę znają, to na wszystkim. Jeżeli lubimy dyskutować rzeczowo i na argumenty, to oczywiście o polityce. Mnie się niezwykle rzadko zdarza komentować politykę, bo każde słowo na ten temat z zasady wywołuje nerwowy pąs, niezależnie od poglądów. Ale od wczoraj dzieją się rzeczy zadziwiające… Jeżeli ktoś wczoraj zaspał, był na łyżwach albo akurat w toalecie, informuję: połowa z nas wybierała prezydenta i dwie trzecie Podlasian wybrało Andrzeja Dudę – w przedwyborczych, zakamuflowanych sondażach nazywanego również "szkockim instrumentem". Jednych to cieszy, innych smuci, jeszcze innych przeraża. Scena polityczna dzieli się podobno na nowoczesnych ludzi sukcesu i oszołomów z PiS. Nie wiem, nie znam się. Ale od wczoraj obserwuję w telewizji, na forach i facebookach niesamowity popłoch. Nagle wszyscy racjonalni, wykształceni, rozsądni, mądrzy, stabilni emocjonalnie, uosabiający klasę i styl – szaleją. Popłoch i panika, wymiana informacji o tanich lotach i firmach przeprowadzkowych. Chciałoby się krzyknąć: najpierw kobiety i dzieci! Ludzie których znam, mocno stojący na ziemi, odnoszący sukcesy, zachowują się, jakby ktoś podpalił im skarpety. Nagle zdejmują i depczą białe koszule z napisem "Jestę ambasadorem demokracji". Co czeka nas dalej? Kolejki w Biedronce po cukier? Przepraszam – w Piotrze i Pawle? Poszukiwanie bunkrów z opcją rezerwacji na najbliższe pięć lat? Człowiek, który wczoraj był porównywany do Ciamajdy ze Smurfów – dziś jest Godzillą? Z drugiej strony: Czy to taki wielki temat, zmiana lokatora w Pałacu Prezydenckim? Czy od tego urosną nam parkomaty albo zakwitnie lotnisko? Czy pojawi się metro? W jaki odczuwalny sposób wpłynie to na nasze lokalne życie? Trzeba kibicować, trzeba wybierać, trzeba spierać się i kłócić na tematy polityczne. Ale chyba są ważniejsze sprawy i problemy. Można spakować się i wiać, bo wybrali tego, którego nie lubię. Ale lepiej chyba nałożyć klapki, wziąć sobie z mlekomatu porcję świeżego mleka, przejechać się BiKeRem po nowej ścieżce, poklepać praczkę na Plantach i odpocząć na Rynku Kościuszki. Lepiej żyć dalej. Nowy prezydent nie zburzy nam plaży miejskiej ani nie zamknie pijalni czekolady. Nie wyrzuci cię z pracy, nie zamknie galerii handlowej. Uśmiechnij się, załóż nowe skarpety i idźmy dalej, nucąc:
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl
Aktualności 17:10
Sport 16:45
Aktualności 14:40
Kultura i Rozrywka 14:20
Ciekawostki 14:00
Kryminalne 12:20
Zdrowie 11:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji