
Do BCO i USK trafi w sumie pięć nowych urządzeń, które ograniczą efekt ubocznych chemioterapii. To onkoczepki, które zostały zakupione w ramach Budżetu Obywatelskiego Białegostoku.
– To jest nie tylko realna pomoc, ale też nadzieja, która przy leczeniu onkologicznym jest bardzo ważna. Dziękuję białostoczanom w imieniu marszałka województwa, w imieniu zarządu i w swoim imieniu za pamięć o pacjencie onkologicznym – powiedziała wicemarszałek Wiesława Buros podczas podpisania umowy użyczenia urządzeń.
Z nowego sprzętu cieszy się też dyrektor BCO Magdalena Joanna Borkowska.
– Na społeczność BCO składają się nie tylko pacjenci, lekarze i organ założycielski, czyli samorząd województwa, ale także mieszkańcy Białegostoku – podkreśliła.
Zastępca dyrektora ds. finansowych USK Beata Kropiewnicka wyjaśniła, że onkoczepki poprawią jakoś leczenie pacjentów, a przede wszystkim pacjentek onkologicznych i korzystnie wpłynie na ich samopoczucie.
– Budżet obywatelski to takie narzędzie, które służy przede wszystkim realizowaniu potrzeb i oczekiwań lokalnych społeczności. I cieszę się, że właśnie ten projekt został przegłosowany i mogliśmy go zrealizować – podkreślił zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki
Czym są onkoczepki?
Onkoczepki kosztowały prawie milion złotych. Jak działają? Schładzają skórę głowy, dzięki czemu znacznie zmniejsza się ryzyko utraty włosów. Temperatura skóry głowy jest stopniowo obniżana w trakcie podawania cytostatyków. Onkolog dr Piotr Skalij wyjaśnił, że podczas stosowania onkoczepków, dzięki zwężonym naczyniom krwionośnym trudniej jest, by lek dotarł do mieszków włosowych, dlatego zmniejsza się ryzyko ich uszkodzenia.
– Chemioterapia jest coraz bardziej skuteczna. Ale są powikłania, m.in. utrata włosów. Wydaje się, że nie jest to nic poważnego, ale bywa traumatyzująca dla pacjentów – mówił dr Skalij.
Cztery lata temu z onkoczepka korzystała pani Agata Gabryjel podczas chemioterapii, którą przechodziła:
– Mniej więcej na pół godziny przed zabiegiem wkładałam czepek, żeby głowa była schłodzona. Było to początkowo nieprzyjemne, ale w ciągu kilku minut organizm przyzwyczajał się. Miałam ze sobą ciepłe ubrania i koce, bo ten chłód rozprzestrzeniał się na całe ciało. Po zabiegu jeszcze około dwóch godzin musiałam w tym czepku posiedzieć. Dzięki użyciu czepka jej włosy nie wypadły całkowicie, tylko jak mówiła „przerzedziły się” – powiedziała.
BCO ma już dwa systemy onkoczepków. Pacjenci szpitala korzystają z nich od ośmiu lat.
24@bialystokonline.pl