
Coraz tańsze maliny
W ostatnich dniach producenci malin z niepokojem obserwują sytuację na rynku skupu owoców. Ceny, które jeszcze na początku sezonu były stosunkowo wysokie, w ciągu zaledwie tygodnia spadły niemal o połowę. Dla wielu plantatorów może to oznaczać poważne problemy finansowe i zagrożenie stabilności gospodarstw.
Lato to kluczowy okres w roku dla producentów malin. To właśnie teraz większość plantacji przynosi plon, który ma pokryć koszty produkcji, inwestycji i utrzymania gospodarstwa przez kolejne miesiące. W tym sezonie początek zbiorów dawał nadzieję – w skupach za kilogram malin można było uzyskać około 13 złotych. Jednak w krótkim czasie ceny zaczęły spadać, by ostatecznie osiągnąć poziom około 7,50–8 zł za kilogram.
W niektórych skupach plantatorzy mogą liczyć na nieco lepsze stawki, ale – jak podkreślają – takich punktów skupu jest niewiele i nie są one w stanie poprawić ogólnej sytuacji większości producentów.
Przyczyny spadku – nadmiar owoców czy import?
Rolnicy i plantatorzy z rezerwą podchodzą do wyjaśnień, że spadek cen to efekt nadmiernej podaży owoców na rynku krajowym. Podnoszą argumenty, że tegoroczny sezon był wyjątkowo trudny ze względu na wiosenne przymrozki, które uszkodziły wiele krzewów malinowych i ograniczyły plony.
Zaskoczenie wywołuje więc informacja o rzekomym nadmiarze malin w skupach. Część producentów podejrzewa, że za nagłym wzrostem dostępności owoców może stać import z zagranicy, zwłaszcza z Mołdawii i Ukrainy. Maliny sprowadzane z Ukrainy, wraz z kosztami transportu, mogą trafiać na polski rynek w cenie około 10 zł za kilogram.
Sezon pełen niepewności
Wielu plantatorów podkreśla, że tegoroczne zbiory i tak są słabsze niż w poprzednich latach. Utrzymujące się niskie ceny mogą sprawić, że dochody ze sprzedaży nie wystarczą nawet na pokrycie kosztów produkcji, a tym bardziej na inwestycje w rozwój gospodarstw.
Rolnicy z niepokojem obserwują rozwój sytuacji i mają nadzieję, że w kolejnych tygodniach ceny ustabilizują się na poziomie, który pozwoli uniknąć strat. Bez takiej zmiany wielu producentów będzie zmuszonych ograniczyć produkcję lub poszukiwać alternatywnych źródeł dochodu.
Oczekiwanie na poprawę sytuacji
Plantatorzy nie ukrywają rozczarowania, bo w ostatnich latach koszty prowadzenia upraw znacząco wzrosły – droższe stały się nawozy, środki ochrony roślin oraz praca sezonowa. W połączeniu z niepewnością co do opłacalności skupu może to w dłuższej perspektywie doprowadzić do zmniejszenia areału upraw malin w Polsce.
Wciąż pozostaje pytanie, czy na sytuację większy wpływ ma nieprzewidywalny rynek krajowy, czy import owoców zza granicy. Producenci liczą, że w najbliższych tygodniach pojawią się rozwiązania, które pozwolą ustabilizować ceny i zapewnią przynajmniej minimalną opłacalność produkcji. Mimo że tegoroczny sezon upływa pod znakiem spadku cen i rosnącego niepokoju wśród plantatorów, nie brakuje głosów, że polskie maliny wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem wśród konsumentów i przetwórców. Jednak bez odpowiednich działań chroniących krajowych producentów trudno będzie utrzymać ich konkurencyjność i zapewnić bezpieczeństwo finansowe gospodarstw, które od lat specjalizują się w uprawie malin.
24@bialystokonline.pl