30-latek chciał zainwestować. Stracił 137 tys. zł

2025.07.18 12:20
30-letni mieszkaniec powiatu augustowskiego padł ofiarą internetowego oszustwa inwestycyjnego, tracąc ponad 100 tysięcy złotych. Mężczyzna uwierzył w reklamę szybkiego zysku, kliknął w link i zainwestował oszczędności oraz pożyczone pieniądze. Gdy kontakt z „konsultantami” się urwał, zorientował się, że został oszukany.
30-latek chciał zainwestować. Stracił 137 tys. zł
Fot: Pexels

Chciał pomnożyć zysk, a stracił

Mimo licznych ostrzeżeń i kampanii informacyjnych, oszuści wciąż zbierają swoje żniwo. Tym razem ich ofiarą padł 30-letni mieszkaniec powiatu augustowskiego, który skuszony reklamą w mediach społecznościowych, uwierzył w możliwość szybkiego zarobku na rzekomej internetowej giełdzie inwestycyjnej.

Historia zaczęła się niewinnie – od kliknięcia w atrakcyjną reklamę obiecującą łatwy i szybki zysk. Mężczyzna został przekierowany na profesjonalnie wyglądającą stronę internetową, która podszywała się pod platformę inwestycyjną. Po rejestracji skontaktowała się z nim kobieta podająca się za konsultantkę finansową. Przekonywała, że pomoże mu pomnażać kapitał i krok po kroku wprowadzała go w świat inwestycji.

Na początek poprosiła o kod BLIK na 1000 złotych. Wkrótce po zalogowaniu się na konto, mężczyzna zauważył, że środki zostały przeliczone na dolary, co miało świadczyć o wiarygodności platformy. Zachęcony rzekomymi zyskami, w kolejnych dniach dokonywał coraz wyższych wpłat – najpierw 4500 złotych, potem 12 500 złotych. Na jego wirtualnym koncie inwestycyjnym pojawiła się informacja o zyskach sięgających 2500 dolarów, co tylko utwierdziło go w przekonaniu, że wszystko działa jak należy.

Stracił 137 tys. zł

Wkrótce jednak zaczęły się pojawiać niepokojące sygnały – kolejne transakcje kończyły się stratą, a konsultanci zachęcali go do dalszego inwestowania, sugerując, że „odbicie” jest tuż za rogiem. Pod ich namową mężczyzna zaciągnął kredyt gotówkowy na 50 tysięcy złotych, a później kolejną pożyczkę online – tym razem w wysokości 27 tysięcy dolarów.

Zdesperowany, próbował ratować sytuację kolejnym transferem – środki tym razem wpłacił w bitomacie. Mimo zapewnień „konsultantki”, że wszystko jest pod kontrolą, saldo inwestycyjne malało. W końcu, gdy jego łączne straty przekroczyły 100 tysięcy złotych, kontakt z przedstawicielami platformy niespodziewanie się urwał. Dopiero wtedy mężczyzna zdał sobie sprawę, że padł ofiarą przemyślanej manipulacji i oszustwa.

Policja apeluje: zachowajmy czujność!

Służby po raz kolejny przypominają – każda obietnica szybkiego zysku w sieci powinna wzbudzać czujność. Oszuści działają coraz sprytniej, korzystają z zaawansowanych narzędzi marketingowych i psychologicznych, by uwiarygodnić swoje działania. Podszywają się pod legalnie działające firmy, a ich strony internetowe do złudzenia przypominają prawdziwe platformy inwestycyjne.

— Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji finansowej warto zasięgnąć porady u zaufanego doradcy lub sprawdzić firmę w oficjalnych rejestrach. Pamiętajmy – w sieci nic nie ginie, ale nasze oszczędności mogą zniknąć w jednej chwili — ostrzegają funkcjonariusze.

MW
24@bialystokonline.pl

Polecamy lokal
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2025 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39