Przez trzy lata mu się udawało. Jednak podejmując pracę w firmie, której zlecono remont przejścia granicznego, ryzykował wiele. 38-latek odpowiedzialny za napad z rozbojem został zdemaskowany.

Po prawie dwóch miesiącach mundurowym udało się ustalić tożsamość kobiety, która kradła towary w sklepach na osiedlu Piasta. Nie płaciła m.in. za alkohol i produkty spożywcze. Łącznie chodzi o 1600 zł.

Białostoccy mundurowi namierzyli 16 poszukiwanych. Wśród nich były osoby, które unikały płacenia alimentów. Zatrzymano także dręczyciela.

60-latka z Dziesięcin i jej 20 lat młodszy syn ukryli w mieszkaniu i garażu nielegalny towar - ponad 3 tys. paczek papierosów. Gdyby zostały wprowadzone na rynek, naraziłoby to Skarb Państwa na stratę w wysokości ponad 75 tys. zł z tytułu niezapłaconych podatków.

Policja szuka mężczyzny podejrzanego o kradzież w jednym ze sklepów w Augustowie. Funkcjonariusze proszą o pomoc w ustaleniu, kim jest i gdzie może przebywać.

Plan wydawał się dobry. Ucieczka za granicę, żeby nie płacić alimentów. 43-latek z powiatu siemiatyckiego popełnił jednak strategiczny błąd. Nie zachował zimnej krwi, kiedy zobaczył radiowóz.

Dwóch francuskich obywateli ukradło auto należące do niemieckiej wypożyczalni samochodów. Jechali na Białoruś. Ich plany pokrzyżowali podlascy pogranicznicy.

Informacji zawsze najlepiej szukać u źródła. Jednak nie w sytuacji, kiedy ma się coś na sumieniu. Dobrze pokazuje to przykład 31-latka z powiatu łomżyńskiego.

To była niepozornie wyglądająca wiadomość SMS. Okazało się jednak, że mieszkaniec Sidry padł ofiarą oszusta, który nie dość, że wypłacił z jego konta 3 tys. zł, to jeszcze zaciągnął w jego imieniu kredyt.

Kierowca ciężarówki przewożącej cytryny na granicy serbsko-węgierskiej dowiedział się, że przewozi trzech obcokrajowców. O czwartym nie miał pojęcia. Afgańczyk zdradził się dopiero na stacji benzynowej w Sztabinie.

Nielegalne papierosy warte blisko 800 tys. zł były poukrywane w domu, garażu, a nawet w zmywarce i piecu centralnego ogrzewania. Nic to jednak nie dało. Teraz właściciele posesji muszą liczyć się z konsekwencjami prawnymi.

32-latek podejrzany o kradzież rozbójniczą wpadł w ręce białostockiej policji. Zaatakował ekspedientkę jednego ze sklepów na osiedlu Piaski. Wszystko przez piwo.

Ostatnia doba przyniosła szereg aresztowań. Białostockim stróżom prawa udało się zatrzymać m.in. mężczyznę, który nie chce płacić alimentów, gwałciciela, 52-latka, który znieważał inne osoby z powodów narodowościowych oraz złodzieja-włamywacza.

Alkohol zatruł świąteczną atmosferę. Pijany 38-latek zniszczył samochód należący do jego wujka.

30-latek prysnął gazem w kuriera i wyrwał mu przesyłkę o wartości blisko 6 tys. zł. W ten sposób odebrał paczkę, którą zamówił na fałszywe dane osobowe.

18-latek wraz ze wspólnikiem napadli na dwóch mężczyzn. Jeden z napastników jest już w rękach policji. Drugiego natomiast funkcjonariusze cały czas szukają.

Policjanci mieli nosa, ale nie do końca. Zatrzymali 24-letniego kierowcę, bo podejrzewali, że jest pod wpływem alkoholu. Tymczasem młody człowiek zażywał narkotyki.

"Jak dobrze mieć sąsiada, jak dobrze mieć sąsiada, on wiosną się uśmiechnie, jesienią zagada...". A zimą? Zimą złapie złodzieja.

Grupa przestępcza pod pozorem prowadzenia rzeczywistej działalności gospodarczej fikcyjnie fakturowała artykuły metalowe, takie jak blacha spożywcza i cynk. Działalność ta spowodowała uszczuplenia w podatku VAT na ponad 10 mln zł.

W kołach samochodu dostawczego, jadącego z Hiszpanii do Polski, znajdowało się prawie 7 kg marihuany. Przestępców namierzyli m.in. funkcjonariusze CBŚP z Białegostoku.