POLECAMY
O wychodzeniu z depresji, ponownym "debiucie" poetyckim, przeprowadzce na Kazimierz oraz nowej płycie Świetlików opowiadał podczas spotkania z czytelnikami Marcin Świetlicki.
W Białymstoku autor promował swój nowy tomik poetycki "Jeden". To najbardziej obszerny tom. Poprzednie zbierały po 44 utwory, w tym jest ich dwa razy tyle. Kolejnych 30 - najbardziej intymnych - z niego wypadło. Marcin Świetlicki przyznał, że o Białymstoku niczego jeszcze nie napisał. 88 wierszy o wychodzeniu z depresji Autor mówi, że nowe wiersze są o wychodzeniu z depresji. - Poecie powinno jednak być źle, powinien nie dbać o żadne wygody w życiu, bo wtedy się dobrze pisze. Napisałem książkę o wychodzeniu z depresji. Pisałem po to, żeby to "złe" zwalczyć. I dodaje: - Ta książka jest w pewnym sensie moim debiutem. Zamknąłem etap "Wierszy zebranych". To początek życia. Na pytanie o tytuł "Jeden", odpowiada: - Odpowiedzi jest tysiąc. Prawda jest taka, że tytuł wymyśliłem, zanim książka powstała. Najczęściej opowiadam o przeprowadzce ze starego mieszkania do nowego, z centrum Krakowa do dzielnicy żydowskiej. Na Kazimierzu jest prawdziwe życie "Jeden" to numer jego domofonu w kamienicy z przełomu XIX i XX wieku na krakowskim Kazimierzu. Do centrum przestał chodzić: - Bo ja zdrajcą jestem. Meiselsa, Miodowa, Bożego Ciała - teraz tam najczęściej wymyślam wiersze. Centrum przestało być dla niego miejscem do życia. - Na Małym Rynku właściwie nie miałem sąsiadów. Na Kazimierzu jest ludzko, jest jakieś prawdziwe życie. Publiczność dopytywała, co woli pisać. - Dobrze się czuję i w prozie, i w poezji. Czuję, że muszę pisać wiersze, piszę je całe życie. Ale z prozy jest więcej satysfakcji. W tym roku napisałem jeden bardzo niedobry wiersz, a 30-40 stron całkiem niezłej prozy. Więc chyba teraz będę prozaikiem. Autor sypał anegdotami na temat krakowskiego świata artystycznego, wspominał czasy "bruLionu" i "Tygodnika Powszechnego", recytował wiersze z głowy (nie zabrał okularów). Opowiadał też o nowej płycie Świetlików, która ukaże się jesienią. W sobotę podczas festiwalu można było też m.in. obejrzeć premierowo film "Sokrat Janowicz - jak zostałem Białorusinem" oraz posłuchać zespołu Zerova, wykonującego utwory z tekstami Witolda Gombrowicza. Finał festiwalu dziś. Program: Festiwal "Przeczytać Białystok"
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl
Aktualności 17:30
Sport 17:05
Kultura i Rozrywka 16:00
Aktualności 15:00
Kulinaria 13:30
Kultura i Rozrywka 13:11
Aktualności 12:40
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji