POLECAMY
Zaledwie 50% uczniów potrafi swobodnie porozumiewać się w języku angielskim. Co z pozostałą połową? Dlaczego, mimo wielu lat nauki, nie przynosi ona efektów?
Efektywne tylko dla 50% uczniów Angielski jest nauczany nie tylko w szkołach, ale również w przedszkolach, a nawet żłobkach. Czy jednak po skończeniu nauki dzieci potrafią swobodnie mówić, pisać i czytać w tym języku? Okazuje się, że niekoniecznie. Gdzie zatem leży problem? Tym tematem zajęło się Angloville, organizujące kursy, obozy oraz prowadzące szkoły językowe na terenie Polski i innych krajów. Z ich badań wynika, że tylko połowa polskich uczniów potrafi swobodnie komunikować się w języku angielskim. Czy ten odsetek jest satysfakcjonujący? Można powiedzieć - i tak, i nie. Co prawda, wypadliśmy lepiej na tle krajów takich jak Czechy czy Słowacja (które zdobyły po 41%), ale to wciąż za mało, biorąc pod uwagę, że języka angielskiego uczy się w polskich szkołach aż 95% dzieci - i to przez wiele lat. Problem leży w sposobie nauki, jej jakości? Na edukację dzieci mają wpływ nie tylko rodzice - chociaż przerażające jest to, że według badania aż 70% z nich nie wykazuje zaangażowania. Trzeba mieć świadomość, że wiele zależy również od nauczycieli oraz sposobów prowadzenia zajęć z języka obcego, które od dziesięcioleci są niestety takie same. Nadal prowadzi się tradycyjne lekcje, podczas których nauczyciele kładą nacisk głównie na gramatykę, czytanie ze zrozumieniem oraz pisanie. Z kolei praktyczne wykorzystanie języka schodzi na dalszy plan. Konsekwencją braku zmian w systemie szkolnictwa jest niska ocena uczniów dotycząca efektywności zajęć (2,9 pkt. w pięciostopniowej skali). Potrzeba kontaktu z "żywym" angielskim Dlaczego w polskiej szkole trudno uczyć się rozmawiać w języku angielskim? Uczniowie przyznają, że brakuje im bezpośrednich spotkań z anglojęzycznym lektorem (79%), swobodnych konwersacji (74%) czy też pracy w małych grupach (54%). Również rodzice (40%) doceniają korzyści płynące z takiego rodzaju zajęć, a 77% z nich uważa, że dużą rolę odgrywa w nich osobowość oraz predyspozycje nauczycieli. Problemy związane z nauczaniem języka w szkołach od lat skutkują rosnącą popularnością pozaszkolnych zajęć językowych, z których korzysta już 71 proc. uczniów. Młodzież coraz chętniej wykorzystuje do nauki także media społecznościowe. – Biorąc pod uwagę to, że uczniowie sami komunikują potrzebę bardziej interaktywnych zajęć, a także dostrzegają rolę bezpośredniego kontaktu z native speakerami, warto szukać nowych i atrakcyjniejszych dla dzieci metod. Takich, które zbliżą ich do naturalnych, "angielskich" warunków. Bez względu na to, czy będą to spotkania 1:1 z native speakerami, wyjazdy językowe, czy pobyt za granicą, warto zanurzać się w języku, tzn. tworzyć warunki nauki przynajmniej zbliżone do tych funkcjonujących w anglojęzycznych krajach. Dobrym początkiem może być chociażby zmiana języka w telefonie z polskiego na angielski. W końcu to tam obecna młodzież spędza najwięcej czasu – mówi Michał Kelles-Krauz z Angloville. Badanie zostało przeprowadzone przez firmę Angloville w 2019 roku. W ankiecie wzięło udział 725 uczniów, z czego 74% to Polacy, 9% Węgrzy, 11% Czesi, a 6% Rumuni. Ich średni wiek to 15 lat. 26% z nich mieszka w stolicy badanego kraju, 62% w innym mieście, a 12 w mniejszych miejscowościach. W badaniu wzięło udział również 531 rodziców, a ich pochodzenie prezentuje się następująco: 73% Polska, 12% Węgry, 12% Czechy i 3% Rumunia.
Ewa Reducha-Wiśniewolska
ewa.r@bialystokonline.pl
Aktualności 17:30
Aktualności 15:00
Biznes 14:18
Sport 14:10
Kultura i Rozrywka 14:00
Sport 13:18
Turystyka 13:03
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji