Sport

Po przegranej 3:1 z Koroną Kielce, Jagiellonię Białystok czeka cieżkie zadanie, jeśli chcą awansować do półfinału Remes Pucharu Polski. Podczas kolejnego meczu drużyn, żółto-czerwoni będą musieli zdobyć co najmniej dwie bramki, by odrobić straty.

W pierwszej połowie meczu drużyna Probierza nie była w dobrej formie. Andrzej Niewulis grając na stoperze z Thiago Cionkiem nie stanowił żadnej zapory dla zawodników Korony. Znaczne ożywienie przyniosła 20 minuta meczu, gdy Jaga przejęła prowadzenie. Dzięki dobrym podaniom Tomasz Frankowski zdobył bramkę. Po ośmiu minutach doszło do wyrównania wyniku, a chwilę później do przewagi kieleckiej Korony.

Okazję do wyrównania stracił Grosicki, który nie wykorzystał idealnego podania "Franka" i dwukrotnie w sytuacji sam na sam trafił wprost w bramkarza. Po kilkudziesięciu sekundach El Mehdi zbyt krótko wybił piłkę, Lech uruchomił Tataja, a ten zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Korony.

Jaga w pierwszej połowie zagrała dramatycznie słabo, zarówno w obronie, jak i w ataku. W drugiej połowie gra drużyny wyglądała lepiej, lecz zawodnicy Probierza nie potrafili w kilku wyśmienitych sytuacjach trafić do bramki.

źródło: Jagiellonia.pl

Żarty się skończyły. Najbliższy mecz Jagiellonia musi wygrać

Jaga nie obroni mistrzowskiego tytułu. Duma Podlasia znów poległa i jest w tarapatach

Siemieniec po meczu z Koroną: Najważniejsze jest to, żebyśmy w tym momencie byli razem

Skolim otwiera stacje paliw. Pierwsza będzie w... Podlaskiem

Miasto sprzedaje nieruchomości na Wygodzie. Zarobi na nich niemal 1,5 mln zł

Oszustwo na COVID-19. Seniorka z Białegostoku straciła 40 tys. zł