POLECAMY
W piątek o godz. 6.00 policja weszła do pomieszczeń Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który kilka lat temu działał w Białymstoku, a obecnie mieści się w Warszawie. Funkcjonariusze szukali dowodów przestępstwa.
Policja przeszukała Ośrodek Policja w piątek (3.02) wcześnie rano weszła do warszawskiej siedziby Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który kilka lat temu działał w Białymstoku. O sprawie poinformowali członkowie organizacji: "Trwa przeszukanie, nie mamy kontaktu z osobami, które były w środku. Ośrodek mieści się i pracuje przy ul. Suzina 6 w Warszawie. Ze szczątkowych informacji wiemy, że policja na zlecenie prokuratury zabezpiecza i wynosi komputery, laptopy, wszelkie nośniki danych. Z naszych informacji wynika też, że inne grupy policjantów weszły w tym samym czasie do prywatnych mieszkań członków zarządu stowarzyszenia, siłą odbierano tam komputery i telefony nawet dzieciom, które tam mieszkają". Zdarzenie potwierdza Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, na zlecenie której działała policja. - W dniu dzisiejszym w kilku lokalach na terenie Warszawy funkcjonariusze policji na zlecenie prokuratora przeprowadzili przeszukania w poszukiwaniu dokumentacji dotyczącej podmiotów, z których działalnością wiązało się popełnienie czynów zabronionych. Śledztwo zostało zainicjowane informacjami, które ujawniły się w toku postępowania toczącego się przed Sądem Okręgowym w Białymstoku (w sprawie Rafała Gawła, dyrektora Teatru TrzyRzecze - przyp. red.). Planowane są dalsze czynności procesowe, stąd też z uwagi na dobro śledztwa, nie jest możliwe – na obecnym etapie – ujawnienie szczegółów dotyczących konkretnych ustaleń poczynionych w toku postępowania, jak też co do charakteru zabezpieczonych podczas przeszukań przedmiotów – informuje Łukasz Janyst, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Sprawy łączy jedna osoba To nie pierwszy raz, kiedy śledczy interesują się działalnością Rafała Gawła - szefa Stowarzyszenia Teatr TrzyRzecze. To właśnie on prowadzi Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich. Przypomnijmy, że w lipcu ubiegłego roku mężczyzna usłyszał nieprawomocny wyrok 4 lat pozbawienia wolności, m.in. za oszustwa finansowe i wyłudzanie dotacji na działalność stowarzyszenia. Według Rafała Gawła, to, co się dzieje, jest zemstą prokuratury za ujawnienie głośnej sprawy "swastyki jako symbolu szczęścia" (pisaliśmy o tym: Swastyka symbolem szczęścia. Białostocki prokurator prawomocnie uniewinniony). Warto również wspomnieć, że niedawno do warszawskiej prokuratury trafił wniosek ks. Jacka Międlara - znanego z nacjonalistycznych sympatii duchownego, dotyczący wszczęcia procedury rozwiązania stowarzyszenia prowadzącego Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Jednocześnie prokurator Janyst zaprzecza, że piątkowe przeszukania mają z tym jakikolwiek związek. "Ksiądz Międlar pluje na nas i składa wnioski o zamknięcie TrzyRzecza. Białostocka prokuratura - ta od "swastyki jako symbolu szczęścia" - szuka na nas haków. Nie jest najlepiej z kasą, dotacje omijają nas szerokim łukiem" - twierdzą przedstawiciele Teatru TrzyRzecze.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl
Aktualności 2025.10.16 17:40
Praca 2025.10.16 15:49
Zdrowie 2025.10.16 15:28
Aktualności 2025.10.16 15:10
Sport 2025.10.16 13:32
Kultura i Rozrywka 2025.10.16 13:30
Kraj i Świat 2025.10.16 12:44
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji