Kryminalne

Policjanci zatrzymali 25-latka podejrzanego o kradzież forda. Jak się okazało, złodziej jeździł pojazdem, nie mając do tego uprawnień i na dodatek pijany zasnął za kierownicą. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Do tego dość nietypowego zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (z 13 na 14 maja) w centrum Suwałk. Tam, około godz. 22.00, 25-latek ze swoim znajomym przyjechali fordem. Kiedy właściciel auta poszedł odwiedzić znajomą, jego kolega ukradł forda i odjechał.

Po upływie około dwóch godzin właściciel pojazdu poinformował o całym zajściu policję.

- Mundurowi natychmiast przystąpili do działania. Po kilkunastu minutach od zgłoszenia, na obrzeżach Osiedla Północ, policjanci odnaleźli skradziony samochód i śpiącego w nim za kierownicą mężczyznę - informuje Komenda Miejska Policji w Suwałkach.

Od 25-latka była wyczuwalna woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 0,6 promila alkoholu w jego organizmie. W trakcie dalszego sprawdzania okazało się, że mężczyzna nie posiada również uprawnień do kierowania pojazdem.

Podejrzany trafił do aresztu, a auto na policyjny parking. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Skradzione mercedesy nie pojechały dalej

Kradzieże aut w Polsce. Które marki i modele znikają najczęściej?

„Kulturalny złodziej” okradł restaurację. Po wszystkim odstawił kosz na miejsce

Rezerwy Jagi na fali wznoszącej. KS Wasilków ma problem

Pietuszewski i Drachal zagrali z orzełkiem na piersi. Polska pokonała Włochy!

Jaga gromi. Białostoczanie strzelili rywalom aż 8 goli