POLECAMY
Tegoroczny festiwal Underground/Independent wzbudził emocje, których nikt się nie spodziewał. Przeciwko filmom prezentowanym podczas imprezy protestowały środowiska katolickie. Białostocki Ośrodek Kultury wydał oświadczenie w tej sprawie.
Modlitwa przed seansem W sobotnie (7.03) popołudnie Krucjata Młodych zorganizowała publiczny różaniec. Członkowie stowarzyszenia przybyli przed budynek kina Forum przy ul. Legionowej. W proteście uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Była to forma "zadośćuczynienia Bogu i Matce Bożej za grzech bluźnierstwa" - jak można było wyczytać z przyniesionego przez uczestników transparentu. W rękach trzymali sztandary z hasłem "Tradycja/Rodzina/Własność", mieli ze sobą też wizerunki MB Ostrobramskiej i różańce. Znacznie więcej, bo ponad 4000 podpisało się pod internetową petycją domagającego się od Białostockiego Ośrodka Kultury, by z programu festiwalu w ogóle wycofał projekcje filmu "Ave Satan?" oraz bloku "Wieczór morderczych zakonnic". - Zwolennicy prezentowania tego typu treści próbują wmówić nam, że nie powinniśmy zabraniać innym ludziom dostępu do takich filmów, a jeśli sami nie chcemy oglądać - nie musimy. Tym samym lekceważą fakt, że te projekcje będą sponsorowane również z naszych pieniędzy, a więc jako obywatele mamy pełne prawo sprzeciwiać się, by nasze podatki przeznaczano na inicjatywy jawnie uderzające w naszą wiarę - czytamy w petycji. A dalej: - Trywializowanie satanizmu, przedstawianie satanistów jako sympatycznych buntowników, walczących o "wolność religijną" i "tolerancję" to ogromna przysługa dla tego ruchu, który u swych podstaw ma negację całego systemu wartości, jaki legł u podstaw cywilizacji łacińskiej. Prezentowanie aborcji czy grzechów sodomskich jako pozytywnych moralnie to coś, z czym już nawet nie muszą się kryć, ale za satanizmem kryje się dużo więcej niemoralnych treści. Konferencję prasową przed kinem Forum "na temat projekcji antychrześcijańskich filmów" zorganizowali w sobotę także białostoccy radni PiS. "Ave Satan?" doceniony W związku z różańcem, jaki odbył się przed siedzibą Białostockiego Ośrodka Kultury, organizatorzy festiwalu przygotowali oświadczenie. Czytamy w nim: - Gdy układaliśmy program tegorocznej, 20. edycji festiwalu ¿Underground/Independent? na pewno nie chcieliśmy wzbudzać kontrowersji, ani nikogo obrażać, lecz - tak jak i przy poprzednich edycjach imprezy - zaprezentować interesujące zjawiska w kulturze niezależnej oraz ważne problemy społeczne. Tematy, które poruszamy, są zwykle poważne, dlatego też w programie - dla pewnej przeciwwagi - staramy się umieszczać wydarzenia o nieco lżejszym kalibrze. Chcemy zwrócić uwagę, że filmy, które prezentujemy, a które wzbudziły wśród niewielkiej części mieszkańców naszego miasta pewne kontrowersje, funkcjonują w polskiej i światowej przestrzeni publicznej i prezentowane są w kinach i klubach, nigdzie nie wywołując większych "emocji" - podnoszą. Wyliczają, że za film "Ave Satan?" reżyserka Penny Lane otrzymała Nagrodę Jury na Calgary Underground Film Festival w 2019 roku, była też nominowana do nagród na festiwalu Sundance, Gasparilla International Film Festival, Cleveland International Film Festival oraz na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Rotterdamie. Dodatkowo film znalazł się w pierwszej piątce plebiscytu publiczności 16. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity. W Polsce, nie dość, że był pokazywany m.in. w Warszawie i Katowicach, to jest też prezentowany jest w ramach Akademii Dokumentalnej w sekcji "Wymiary wolności w kinowych kadrach" (jest to przedmiot ogólnouniwersytecki na Uniwersytecie Warszawskim w semestrze letnim 2019/2020). Kiczowate, mordercze zakonnice Odnoszą się w swym oświadczeniu też do drugiego, budzącego kontrowersje elementu w programie. To "Wieczór morderczych zakonnic". - Filmy prezentowane są jako rozwinięcie cyklu "Najgorsze Filmy Świata" - prezentacji filmowych skierowanych do miłośników filmów z ery VHS, które charakteryzują beznadziejne efekty filmowe, słabe aktorstwo i dialogi. To wszystko stanowi o ich “niepowtarzalnym” uroku. Dodatkowo podczas pokazu listę dubbingową czytają lektorzy, którzy dodają seansowi jeszcze bardziej surrealistycznego i komediowego charakteru. Oba filmy to klasyczne meksykańskie filmy z lat 70. XX wieku, w obu na koniec zwycięża dobro - czytamy w oświadczeniu na temat tego festiwalowego bloku. Organizatorzy imprezy wyjaśniają, że "nunsploitation" to rodzaj kina gatunkowego, bardzo niszowego i popularnego w latach 70., które ma grono zagorzałych fanów na całym świecie, również w Polsce, również w Białymstoku. To nurt koncentrujący się wokół tematów opętania, celibatu i opresji religijnej generowanej przez kościelną etykę. Nurt inspirował wielu uznanych twórców światowego kina, takich jak choćby Quentin Tarantino czy Robert Rodriguez. Temat taki w swoich filmach poruszali inni uznani twórcy, jak choćby Jerzy Kawalerowicz ("Matka Joanna od Aniołów"), William Friedkin ("Egzorcysta") czy Ken Russell ("Diabły"). Przypominają też, że temat Kościoła i duchowieństwa jest obecny w światowym dyskursie publicznym od samych początków filmu. Jeśli chodzi o polskie kino to należy tutaj wspomnieć fabularny "Kler" Wojciecha Smarzowskiego czy dokumentalny "Tylko nie mów nikomu" Tomasza Sekielskiego (wkrótce też odbędzie się premiera jego nowego filmu - "Zabawy w chowanego"). Filmy poruszają podobne tematy i są ogólnie dostępne - niektóre były też prezentowane na naszym ekranie. Ciekawostką jest też fakt, że zakonnice - bardzo często w kontekście złego traktowania swoich podopiecznych – od kilkudziesięciu lat są bohaterkami setek horrorów, bardzo popularnych i powszechnie obecnych na ekranach kin. - Nurt Nunsploitation to na pewno nie jest kino najwyższych lotów, o dużej wartości, ale właśnie na tym – według widzów - polega jego "specyficzny urok". Pokazy "najgorszych filmów świata" cieszyły się i cieszą dużym zainteresowaniem na całym świecie, my także przez wiele lat organizowaliśmy takie pokazy i publiczność zawsze dopisywała. Traktowaliśmy to jako formę przybliżenia dorosłym widzom alternatywnych kierunków w światowej sztuce filmowej. Co ważne: tego typu filmy wywołują najczęściej i głównie śmiech widzów, nigdy nie są traktowane ani dosłownie, ani serio i są najlepszym dowodem na to, że kinematografia światowa miewała i miewa lepsze i gorsze produkcje - kwitują. Podnoszą też, że to pokaz dla widzów świadomych, dorosłych, krytycznych, "którzy sami wiedzą, co jest naprawdę wartościowe, a co nie". Nikt nie demoralizuje Festiwal Underground/Independent od lat przedstawia różnorodne spojrzenie na sztukę. W różny sposób jest też odbierana. W trakcie imprezy pojawiają się często filmy, grafiki czy muzyka prowokująca do refleksji i zastanowienia się nad otaczającym nas światem. - Na pewno nie jest naszym celem nikogo obrażać. Interesują nas różne spojrzenia na świat, na kino, nawet te, które niektórym osobom mogą się wydawać kontrowersyjne. Jesteśmy otwarci na różnych widzów, o różnym światopoglądzie czy wyznaniu, również na ateistów. Jesteśmy też przeciwnikami cenzury, bo wielu z nas dobrze pamięta minione czasy i nie chciałoby jej powrotu. Podsumowując: określanie naszych propozycji jako bluźniercze i demoralizujące uważamy za ogromne nadużycie, być może wynikające z faktu, że prawdopodobnie protestujące osoby w ogóle tych filmów nie widziały, ani niczego na ich temat nie czytały - zauważa na koniec w swym oświadczeniu ekipa BOK-u.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl
Kryminalne 10:10
Kultura i Rozrywka 08:10
Biznes 08:00
Aktualności 07:50
Sport 2025.10.19 14:28
Sport 2025.10.19 13:00
Sport 2025.10.19 11:44
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji