POLECAMY
86-letni mieszkaniec gminy Śniadowo uwierzył, że pomaga synowi, który spowodował wypadek. W rezultacie senior stracił oszczędności.
We wtorek (14.06) o godz. 13.00 na numer stacjonarny 86-latka zadzwoniła kobieta, która podała się za wnuczkę. - Powiedziała, że tata spowodował wypadek, w którym ranna została 14-latka. W rezultacie syn seniora trafił do aresztu i pilnie potrzebuje 120 tys. zł na kaucję. "Wnuczka" dodała, że pod dom mężczyzny przyjedzie "prawnik Wiśniewski" i odbierze gotówkę. Roztrzęsiony senior uwierzył oszustce i zapakował 100 tys. zł w puszkę po cukierkach oraz foliową torebkę - informują funkcjonariusze z KMP Łomża. Po około 40 minutach pod dom seniora podjechało auto, z którego wysiadł młody mężczyzna z kapturem na głowie i odebrał pieniądze. Po około 30 minutach kobieta zadzwoniła jeszcze raz. Tym razem fałszywa wnuczka powiedziała, że potrzebuje kolejnych 80 tys. zł na zadośćuczynienie dla pokrzywdzonej. - Senior poszedł do swojego syna i pożyczył od niego potrzebną kwotę. Następnie przekazał pieniądze temu samemu mężczyźnie. Niestety nie był to koniec tej historii. "Wnuczka" zadzwoniła trzeci raz. Tym razem prosiła o 50 tys. zł w zamian za wycofanie sprawy i uwolnienie jego syna - relacjonują mundurowi. 86-latek uzbierał podaną kwotę i przekazał fałszywemu prawnikowi. W rezultacie senior stracił aż 230 tys. zł. Kiedy przed godz. 18.00 pokrzywdzony poszedł do swojej synowej, ta uświadomiła go, że padł ofiarą oszustów.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl
Sport 19:34
Sport 2025.10.17 20:22
Aktualności 2025.10.17 18:30
Kryminalne 2025.10.17 16:50
Sport 2025.10.17 15:24
Aktualności 2025.10.17 14:50
Kultura i Rozrywka 2025.10.17 14:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji