POLECAMY
W Białymstoku powstał park lawendowy. To już czwarty kieszonkowy park wybudowany przez miasto. Jak wskazuje nazwa parku - głównym akcentem roślinnym w tym miejscu jest lawenda.
Park znajduje się przy ul. H. Kołłątaja (osiedle Bacieczki) i zajmuje powierzchnię ok. 1500 m2. Dominuje w nim roślinność z kwiatami w kolorach niebieskim, fioletowym i białym. Sercem tego miejsca jest rabata lawendowa, która charakterystycznym zapachem ma wabić owady zapylające. Ścieżki w mini-parku zostały wytyczone w miejscu tych wcześniej wydeptanych. Na uwagę zasługuje fakt, że nowopowstałe alejki o gliniasto-żwirowej nawierzchni dostosowane zostały do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową. W pobliżu znajduje się również sad z tablicami informacyjnymi pełniącymi funkcję edukacyjną. W nasadzenia roślinne zostały wkomponowane ławki, huśtawki, leżaki. Elementem parku jest też ogród deszczowy wykorzystujący zasoby wody opadowej. Inwestycja, wraz z roczną pielęgnacją zieleni, kosztowała budżet miejski ponad 824,1 tys. zł, z czego 472,2 tys. zł stanowi dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Pomysłodawczynią parku na Bacieczkach jest radna miejska Joanna Misiuk. Lawendowy park kieszonkowy to miejsce dla każdego Z powstania tego wyjątkowego miejsca zadowolona jest też mała białostoczanka - Olga Teleszewska. Wraz z mamą prowadzi bloga pod nazwą "Olga-Lawendowa Dziewczynka", a 1 lipca pojawiła się na oficjalnym otwarciu parku. Dziewczynka na co dzień zmaga się z chorobą nowotworową - jej walka była inspiracją do powstania tego lawendowego zakątka. - Bardzo się cieszę, że powstało takie miejsce do wypoczynku. Jest tutaj wszystko: cień, dużo zieleni i możliwość zrobienia aromaterapii. Zapraszam wszystkich do tego miejsca - tych najmłodszych i tych najstarszych - mówiła Olga, zachęcając wszystkich do korzystania z uroków pachnącego miejsca. To nie jedyny obiekt tego formatu w mieście. W Białymstoku znajdziemy też park kieszonkowy przy ul. Parkowej, park deszczowy przy ul. Andersa i park botaniczny (motyli) przy ul. Transportowej. Dzień przed oficjalną prezentacją nie było najczyściej Jeszcze w niedzielę (30 czerwca) nie dało się w pełni korzystać z dobrodziejstw lawendowego skweru. Mimo upałów, spacerowicze omijali to miejsce szerokim łukiem. Powodem okazały się zabrudzone ptasimi odchodami ławki, połamane gałęzie i martwy ptak. W poniedziałek (1 lipca) po bałaganie nie było śladu. Miejsce okazało się być sprzątnięte na błysk. Do sprawy odniósł się prezydent Tadeusz Truskolaski. Zapewnił, że magistrat myśli już nad rozwiązaniem problemu. A tym mają być specjalne żagle, które spowodują, że ptactwo nie będzie gromadziło się nad ławkami czy leżakami.
Agata Rosińska
24@bialystokonline.pl
Sport 19:53
Sport 09:36
Sport 08:46
Sport 2025.11.01 15:32
Aktualności 2025.10.31 17:00
Praca 2025.10.31 15:00
Kryminalne 2025.10.31 14:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji