Ważna i przejmująca wystawa Agnieszki Pileckiej w Galerii im. Sleńdzińskich

2022.01.20 18:00
"I used to live here" to wystawa fotografii, których autorką jest Agnieszka Pilecka. Do tej pory swoje prace pokazywała jedynie najbliższym osobom. Jednak temat podjęty na tych zdjęciach przez Pilecką wręcz domaga się dotarcia do szerszego grona.
Ważna i przejmująca wystawa Agnieszki Pileckiej w Galerii im. Sleńdzińskich
Fot: Materiały prasowe

Reyhanji, małe miasteczko na samej granicy turecko-syryjskiej. To tu trafiają niedobitki z Aleppo i okolic. Bez prawa podróżowania dalej po Turcji. Większość to kobiety z dziećmi. Czekające na powrót do domu. Mieszkają po garażach, po nieczynnych sklepikach. Betonowe klatki 4 na 6 metra, z drzwiami witrynowymi, oszklonymi. Dla intymności oklejonymi gazetą.

Agnieszka Pilecka nie dzieli się zbyt często swoimi pracami. Do tej pory oglądali je tylko najbliżsi. Teraz to się zmieni. To jej decyzja, motywowana nie tylko artystycznie.

Wystawa Agnieszki Pileckiej dotyczy uchodźców. Niezależnie jednak od tego, czy zdjęcia zobaczy jedna osoba czy sto, fotografia zawsze jest efektem indywidualnego gestu, intencji, czy też umiejętności autora. Zawsze jest też subiektywnie odbierana przez widza. Agnieszka podejmuje temat, co do którego każdy ma własną opinię, często skrajnie odmienną. Ale prowadzi nas swoją drogą. W tym wypadku, drogą ocalonych z syryjskiego piekła. W większości nasze doświadczenie spotkania z uchodźcami, to nie jest fizyczne zetknięcie, ale zapośredniczone. Dowiadujemy się o nich z telewizji, opowieści, internetu. To tylko fragment przekazu. I rzeczywistość zakłamania. Dlaczego zakłamania? Bo patrzymy na to z daleka, udajemy, że nie mamy z tym nic wspólnego, że nas to nie dotyczy, zostało nam zewnętrznie narzucone. Tymczasem w Polsce nie ma chyba rodziny, w której nie byłoby uchodźczej historii. - pisze o wystawie Grzegorz Dąbrowski.

Agnieszka Pilecka próbuje się z tym zmierzyć. Nie zdaje się na czyjeś relacje, nie uczestniczy w jednorazowej akcji. Jedzie do centrum zdarzeń, wiele razy, spędza tam długie tygodnie.

Ze względu na obostrzenia wystawa nie będzie miała oficjalnego otwarcia. W piątkowy wieczór na Facebooku Galerii pojawi się film, prezentujący ekspozycję. Od niedzieli (23.01) wystawa będzie czynna dla zwiedzających w Galerii przy ul. Wiktorii 5.

Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl

1355 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39