Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o emocjach, ale boicie się zapytać

2022.01.24 16:26
Mike Mills powraca w wielkim stylu. Twórca "Debiutantów" zrealizował film "C'mon C'mon" z niezapomnianą rolą Joaquina Phoenixa. To opowieść o przyjaźni, miłości, empatii i bliskich relacjach.
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o emocjach, ale boicie się zapytać
Fot: Materiały prasowe

Film "C'mon C'mon" jest istnym peanem na cześć emocji i bliskości.

Fabuła wydaje się bardzo prosta. Oto główny bohater Johnny, który jest dziennikarzem radiowym, bierze pod opiekę swojego siostrzeńca - 9-letniego Jessiego. Johnny dawno nie rozmawiał ze swoją siostrą, możemy się domyślać, że rodzeństwo poróżniło się od czasu śmierci matki. Tym razem jednak siostra Johnnego potrzebuje pomocy, bowiem sama musi zaopiekować się swoim partnerem, cierpiącym na schorzenie psychiczne. Johnny jeździ po Stanach i realizuje projekt - pyta dzieciaki i młodzież o ich życie, marzenia, supermoce i plany na przyszłość. Gdy bierze pod opiekę swojego siostrzeńca, okazuje się, jak ważne dla niego jest budowanie więzi, uważne słuchanie i naprawianie błędów przeszłości.

Dzieło Mike Mills'a jest wyjątkowe. Utrzymane jest w czarno-białych barwach, co potęguje piękno ukazywanych kadrów, a także wpływa na skupianie się na tym, co ważne. A ważne są tu emocje bohaterów, wspólny czas, rozmowy. Momentami wydaje się, że film ociera się o sentymentalizm, jednak nigdy nie przekracza granicy, za którą byłby on nie do zniesienia. Film jest mądry, pełen ciepła, dodaje otuchy. Przekonuje także, że nieraz doświadczenie graniczne, w tym wypadku śmierć rodzica, mobilizuje do przemiany i odbicia od dna. Film pokazuje, jak system rodzinny ulega zmianom po śmierci ważnej osoby. Następuje kryzys relacji tych, którzy żyją, jednak "C'mon C'mon" dowodzi tego, że zawsze można próbować odbudować je, w innej formie, na innym poziomie, ale może przez to te relacje staną się silniejsze i trwalsze.

Reżyserowi świetnie udaje się przekonać widzów, że zawsze można próbować naprawić błędy przeszłości, że rozmowa i bliskość są potrzebą każdego człowieka, niezależnie od wieku. Film porusza jakieś delikatne struny, ogląda się go z permanentnie ściśniętym gardłem, wzruszenie towarzyszy do samych napisów końcowych. "C'mon C'mon" to niezwykła lekcja uważności i nazywania emocji. A świat chyba dzisiaj najbardziej tego potrzebuje. Nie chce się wychodzić z kina, dostajemy dawkę niemal psychoterapii, w której reżyser mówi nam, że jacykolwiek jesteśmy - jesteśmy dobrzy. Przynosi to ulgę i poczucie pełnej akceptacji.

Film do obejrzenia w Kinie Forum.

REPERTUAR KINA FORUM

Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl

1202 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39