POLECAMY
Szybka i zdecydowana reakcja policjanta pozwoliła uniknąć tragicznych wydarzeń. Gdy wybuchł pożar, był razem z innymi ludźmi w przychodni lekarskiej. Najpierw ewakuował pacjentów i personel, a potem ugasił płonący gabinet.
Policjant zareagował błyskawicznie We wtorek (4 czerwca) przebywający na urlopie w Giżycku dzielnicowy z posterunku w Zaściankach trafił z chorym dzieckiem do przychodni lekarskiej. Będąc już na miejscu usłyszał kobietę, która krzyczała, że wybuch pożar. Policjant zareagował natychmiast. Drzwi do gabinetu, z którego wydobywał się dym, były zamknięte. Policjant przez okno zobaczył płomienie sięgające sufitu, a z pomieszczenia wydobywał się gęsty dym, który wypełniał cały korytarz. Ta historia miała szczęśliwy finał Mundurowy wskazując kierunek wyjścia kazał opuścić budynek wszystkim osobom a następnie zaczął sam gasić pożar gaśnicą. Gdy dowiedział się, że w płonącym gabinecie może być osoba, wyważył drzwi. Na szczęście nikogo tam nie było. Przez dziurę w drzwiach funkcjonariusz ugasił pożar. Pomimo dużego zadymienia, sprawdził czy wszyscy opuścili budynek. Dopiero wtedy sam z niego wyszedł. Już na zewnątrz opowiedział przybyłym funkcjonariuszom szczegóły tego zdarzenia. Na szczęście spaleniu uległo tylko pomieszczenie, gdzie znajdowały się urządzenia do badania słuchu.
Agata Rosińska
24@bialystokonline.pl
Aktualności 09:03
Kultura i Rozrywka 08:10
Aktualności 08:00
Zdrowie 07:50
Biznes 07:30
Aktualności 2025.11.04 19:00
Drogówka 2025.11.04 16:40
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji