Został uderzony, ponieważ ma inny kolor skóry. Ruszyła rozprawa na tle rasowym

2016.03.03 12:44
Ruszyła rozprawa dotycząca publicznego znieważenia Rogera W. z powodu przynależności rasowej. Oskarżony przyznaje się do winy i wstydzi się tego co zrobił.
Został uderzony, ponieważ ma inny kolor skóry. Ruszyła rozprawa na tle rasowym
Fot: Justyna Fiedoruk
Młody mężczyzna napadł Rogera W. Nie spodobał mu się jego kolor skóry

Uderzył mężczyznę, ponieważ ma inny kolor skóry

Przed sądem stanął Dominik Ch., który przed trzema laty bez powodu obraził i uderzył Rogera W. Powodem jego zachowania była odmienność rasowa – pokrzywdzony jest czarnoskóry.

Oskarżony przyznaje się do winy, jednocześnie stwierdzając, że sprawa wydarzyła się dość dawno, więc ciężko jest ustalić jakiekolwiek szczegóły.
- Niewiele mogę powiedzieć, ponieważ to było 3 lata temu. Pamiętam, że tego dnia na Antoniuku obok przechodził pokrzywdzony. Coś krzyknąłem, pamiętam, że to było obraźliwe, chyba coś związanego z kolorem skóry, jednak dokładnie epitetów, jakich używałem, to już nie pamiętam – mówił Dominik Ch.

Roger W. nie reagował na zaczepki i szedł dalej. Jak później wyjaśniał, chciał zajść do apteki, jednak zapomniał portfela z pieniędzmi i musiał wrócić do domu. Wtedy został zaczepiony przez młodego mężczyznę.

Brak reakcji pokrzywdzonego rozjuszył młodego mężczyznę, który udał się za nim i bez powodu go zaatakował.
- Poszedłem za nim i pod jego klatką uderzyłem go w twarz. Pamiętam, że była tam jeszcze jedna osoba, która stała przy klatce. I tyle pamiętam z tego zdarzenia – poinformował oskarżony.

Podobnie zdarzenie wspomina pokrzywdzony:

- Wracając do domu po portmonetkę zobaczyłem, że stoi młody facet z dziewczyną. Nie reagowałem, że mnie zaczepia. Dalej szedłem do domu. Przy drzwiach wejściowych ktoś mnie klepnął w ramię. Za chwilę dostałem silny cios w lewe oko, zacząłem się zasłaniać ręką i krzyczeć "ratunku", "napad", coś takiego – wspomina Roger W.

Krzyk sprawił, że mężczyzna uciekł, a za nim pobiegła dziewczyna, która z nim była. Nie brała ona jednak bezpośrednio udziału w zdarzeniu, ani nie reagowała na zachowanie swojego towarzysza.

Żałuje tego, co zrobił

Młody mężczyzna dziś wstydzi się tego, co niegdyś zrobił. Przyznaje, że miał wówczas zaledwie 18-19 lat, a ten wiek nie był najlepszym okresem w jego życiu. Dowodem na to mają być chociażby jeszcze trzy inne sprawy dotyczące zdarzeń sprzed kilku lat, które się przeciw niemu toczą.

- Teraz się naprawdę zmieniłem, mam żonę i dziecko. Byłem w Anglii, pracowałem z ludźmi różnych narodowości i wiem, że nic nikogo nie odróżnia – dodał oskarżony.

W wyniku pobicia pokrzywdzony trafił do szpitala. Jak przyznaje, dziś znacznie słabiej widzi na oko, w które wówczas został uderzony.
- Dzisiaj na te oko już nie najlepiej widzę. Stosuję krople, ale na pewno po tym zdarzeniu widzę trochę gorzej - tłumaczył Roger W., jednak zapytany przez sędziego przyznał, iż nie pytał jednak lekarzy, czy problemy z okiem na pewno są związane z pobiciem czy też może z wiekiem.

Twierdzi, że od 30 lat mieszka i pracuje w Białymstoku i takie zdarzenia jak to raczej się nie zdarzają.

Wcześniej w sprawie pobicia Rogera W. był sądzony i skazany inny mężczyzna. Został jednak później oczyszczony z zarzutów. Dominik Ch. od początku informował śledczych, iż to on dokonał napadu, lecz sądzono, że próbuje jedynie bronić kolegę.

Dominik Ch. został skazany na 8 miesięcy więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl

1006 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39