Białostockie schronisko przyjęło psy spod Giżycka. Trzymano je w skandalicznych warunkach

2021.11.10 15:16
Białostockie schronisko przyjęło kilka pasów z zamkniętego już schroniska w Bystrym pod Giżyckiem. O placówce jest głośno w całej Polsce. Zwierzęta przebywały tam w skandalicznych warunkach.
Białostockie schronisko przyjęło psy spod Giżycka. Trzymano je w skandalicznych warunkach
Fot: UM Białystok

Od kilku dni głośno jest o schronisku w Bystrym pod Giżyckiem. Okazało się bowiem, że w placówce tej zwierzęta przebywają w bardzo złych warunkach. Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Do akcji wkroczyli też lekarze weterynarii, biegli sądowi z zakresu dobrostanu zwierząt oraz przedstawiciele organizacji społecznych – Fundacji Mondo Cane i Stowarzyszenia OTOZ Animals. W miniony poniedziałek (8.11) zapadła decyzja o zamknięciu schroniska.

Placówka była prowadzona przez firmę zewnętrzną należącą do małżeństwa. Obecnie oboje zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy i czeka ich postępowanie karne dotyczące znęcania się nad zwierzętami.

W prowadzonym pod Giżyckiem schronisku przebywało 160 czworonogów. Jak się okazało – aż kilkadziesiąt potrzebowało natychmiastowej pomocy weterynarza. Po wkroczeniu na teren placówki znaleziono m.in. uciętą głowę psa. Zwierzęta trafiły pod opiekę fundacji i schronisk w całej Polsce. Na prośbę prokuratury olsztyńskiej prowadzącej postępowanie oraz organizacji bezpośrednio zaangażowanych w sprawę władze Białegostoku postanowiły przyłączyć się do pomocy.

– Do naszego schroniska przyjechało we wtorek osiem psów z tego strasznego miejsca. Cieszę się bardzo, że możemy dać schronienie i opiekę zwierzętom, które nie otrzymały jej tam, gdzie otrzymać powinny – mówi zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. – Jestem przekonany, że u nas szybko odzyskają dobrą formę - dodaje.

– Kiedy zobaczyłam stan tego schroniska, byłam w szoku. Nie spełniało ono żadnych podstawowych wymogów. Z ulgą wróciłam do naszego, białostockiego, gdzie psy mają zapewnioną właściwą opiekę i warunki – opowiada Anna Jaroszewicz, kierowniczka schroniska dla zwierząt w Białymstoku.

Psy, które trafiły do białostockiego schroniska są w dość dobrym stanie fizycznym. Nieco gorzej jest, jeśli chodzi o ich psychikę. Opiekunowie będą musieli włożyć teraz dużo pracy, by przygotować je do adopcji.

– Nie znamy ich przeszłości. Psy nie posiadają również żadnej dokumentacji weterynaryjnej, nic nie wiadomo o szczepieniach lub zabiegach, jakie przeszły – dodaje Anna Jaroszewicz.

Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl

1056 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39