POLECAMY
W środę (18.11) na Rynku Kościuszki odbyła się pikieta antyimigracyjna.
- Tą pikietą chcemy się zarówno solidaryzować z Francuzami, którzy zginęli podczas zamachu, jak również zwracać uwagę na to, że nie możemy przyjmować imigrantów do Polski. Dlaczego? Z prostego powodu - ponieważ od małych liczb to się zaczyna. Imigranci, którzy będą starali się przybyć do Polski, są nie do sprawdzenia – mówi Marcin Zabłudowski z Młodzieży Wszechpolskiej. Organizatorzy pikiety twierdzą też, że nawet wywiad izraelski Mosad nie jest w stanie sprawdzić, czy imigranci nie mają związku z terrorystami. - Zakładam, że jakaś niewielka grupa może mieć z nimi związek. Nie możemy sprawdzić, czy ci ludzie nie będą organizowali zamachów, a to niesie niebezpieczeństwo dla Polaków – dodaje Zabłudowski. Z taką opinią zgadzają się uczestnicy pikiety, którzy dość licznie przybyli na wydarzenie, mimo nieprzychylnej, deszczowej pogody. W sumie protestujących było kilkaset osób. Twierdzą, że nie są nietolerancyjni, ale racjonalnie myślą. Na Facebooku do akcji przyłączyło się aż 1,5 tys. osób. - Jestem tu, ponieważ sprzeciwiam się imigrantom. Pamiętajmy o tym, że poprzedni rząd mówił o tym, że tych imigrantów w głównej mierze będą utrzymywały nasze samorządy. Jak pokazują ostatnie wydarzenia we Francji, wśród imigrantów mogą być terroryści - twierdzi biorący udział w pikiecie Wojciech Niedzielko. Akcja trwała niespełna godzinę. Podczas wydarzenia uczestnicy pikiety spalili flagę państwa islamskiego. Nad przebiegiem manifestacji czuwali funkcjonariusze policji.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl
Kryminalne 10:00
Sport 09:37
Kultura i Rozrywka 09:26
Aktualności 08:00
Biznes 07:50
Drogówka 2025.10.15 19:50
Aktualności 2025.10.15 17:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji