Mieszkanka Białegostoku straciła oszczędności życia po tym, jak uwierzyła w fałszywą ofertę inwestycyjną. 66-letnia kobieta dała się zwieść oszustom podszywającym się pod doradców finansowych, którzy obiecywali szybki i bezpieczny zysk z inwestycji w akcje znanego koncernu paliwowego.
Na początku lipca seniorka natknęła się w internecie na atrakcyjnie wyglądające ogłoszenie dotyczące inwestowania w akcje branży paliwowej. Kliknięcie w reklamę przeniosło ją na profesjonalnie wyglądającą stronę internetową, gdzie zachęcona obietnicami wysokich zysków, wpisała swoje dane kontaktowe.
Wkrótce skontaktował się z nią mężczyzna, podający się za doradcę inwestycyjnego. Zapewnił kobietę, że jej sytuacja finansowa jest stabilna, a inwestowanie nie wiąże się z żadnym ryzykiem. Po nadaniu jej "numeru klienta", zachęcił ją do pierwszej wpłaty, która miała rozpocząć cały proces inwestycyjny.
Niedługo potem zadzwonił kolejny mężczyzna, przedstawiający się jako ekspert finansowy. Przedstawił szczegóły inwestycji i przekonywał, że pieniądze kobiety "będą same na siebie pracować". Środki zostały przewalutowane na dolary, a seniorka uzyskała dostęp do specjalnej platformy inwestycyjnej, na której obserwowała rosnące zyski – jak się później okazało, całkowicie sfabrykowane.
Zachęcona pozornymi sukcesami, kobieta postanowiła zainwestować więcej i przelała na wskazane konto ponad 9 tysięcy euro. Kiedy miała otrzymać wypłatę środków, kolejny telefoniczny "ekspert" poinformował ją, że przelew został wstrzymany przez instytucję finansową i aby go odblokować, musi wpłacić kolejne 100 tysięcy złotych. 66-latka, wierząc w realność zysków, spełniła tę prośbę.
Mimo to, środków nie otrzymała. Kiedy próbowała się dowiedzieć, co się dzieje, usłyszała zapewnienie, że to jedynie opóźnienie, a przelew dojdzie następnego dnia. Wkrótce jednak otrzymała maila z żądaniem kolejnej wpłaty. To wzbudziło jej podejrzenia. W końcu zorientowała się, że padła ofiarą przemyślanego oszustwa i zgłosiła sprawę policji. Niestety, było już za późno. Łączne straty kobiety wyniosły ponad 140 tysięcy złotych.
Funkcjonariusze przestrzegają przed pochopnym inwestowaniem pieniędzy w nieznane platformy internetowe i radzą zachować szczególną czujność wobec telefonów od rzekomych doradców inwestycyjnych. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji finansowej warto skonsultować się z zaufanym doradcą lub instytucją finansową.
24@bialystokonline.pl
