Kryminalne

Funkcjonariusze białostockiej policji zatrzymali kobietę, która od kilku miesięcy kradła perfumy w lokalnej drogerii. Jej działania mogły kosztować sklep ponad 3600 złotych. Jakie konsekwencje czekają na sprawczynię?

Do policjantów z posterunku w Zaściankach zgłosił się pracownik jednej z białostockich drogerii, który poinformował funkcjonariuszy o serii kradzieży perfum. W wyniku zgłoszenia białostocka policja rozpoczęła dochodzenie. Z relacji mężczyzny wynikało, że monitoring zarejestrował kobietę, która od końca lipca regularnie odwiedzała sklep i uzupełniała swoją kolekcję kosmetyków kosztem drogerii. Proceder polegał na tym, że podejrzana wybierała perfumy z półek, umieszczała je w torebce, a następnie wychodziła ze sklepu, nie uiszczając opłaty.

Pierwszy incydent miał miejsce pod koniec lipca, a kolejne we wrześniu oraz na początku października. Za każdym razem schemat działania był identyczny. Policjanci oszacowali straty na łączną kwotę przekraczającą 3600 złotych. Dzięki pracy śledczych udało się ustalić tożsamość sprawczyni, którą okazała się 40-letnia kobieta z Białegostoku. Złodziejka została zatrzymana w swoim mieszkaniu, gdzie funkcjonariusze odkryli część skradzionych towarów o wartości przekraczającej 1500 złotych. W efekcie postępowania kobieta usłyszała trzy zarzuty kradzieży, za które grozi jej kara pozbawienia wolności do pięciu lat.

31-letnia Ukrainka zatrzymana za kradzież biżuterii. Udawała, że szuka pracy

34-latka zatrzymana za kradzież szczoteczek elektrycznych. Miała plan na szybki zarobek

W Białymstoku stanął Skolimowy Automat z Perfumami. Gdzie się znajduje?

Siemieniec o zakończeniu współpracy z Rafałem Grzybem: To była moja decyzja

Przerwy w dostawie prądu. Zobacz, gdzie i kiedy zabraknie energii

Nowe miejsce do odpoczynku i rekreacji. Staw na osiedlu Bema zyskał nowe oblicze