POLECAMY
Białostocki sąd okręgowy skazał jedną z księgowych z siemiatyckiej firmy. Kobieta wyprowadziła ponad 800 tys. zł.
Sąd uznał, że Marzanna G. aż przez 13 lat okradała firmę, w której pracowała. Jak ustalili śledczy, kobieta przelewała pieniądze z konta firmy na własne, ale zabierała też gotówkę bezpośrednio z kasy. W sumie kobieta przywłaszczyła sobie ponad 800 tys. zł. Obok Marzanny G. na ławie oskarżonych zasiadła także Cheonia G. Kobieta specjalnie wpisywała w sprawozdaniach fałszywe dane, aby móc wynieść pieniądze z firmy. Obie kobiety od początku sprawy zaprzeczały zarzucanym im czynów. Marzanna G. twierdziła, że jeden z właścicieli firmy stracił ponad 800 tys. zł na różnicach w kursie walut, a ona jest niewinna. Dodatkowo była księgowa zeznała, jakoby mężczyzna miał wiele razy brać pieniądze z kasy bez pokwitowania. Zawsze były to kwoty powyżej 10 tys. zł. Kobieta zwracała uwagę, że mężczyzna szybko wybudował dom, zaraz potem następny i winnicę. O brakach w kasie miały też wiedzieć inne księgowe, ale o niczym nie informowały szefostwa. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w momencie, kiedy firma miała przekształcić się spółkę. Sąd nie dał wiary jednak tym zeznaniom. Marzanna G. usłyszała wyrok dwóch lat więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres pięciu lat. Kobieta musi zwrócić także ponad 800 tys. zł, które przywłaszczyła. Druga z oskarżonych została uniewinniona. Cheonia G. zeznawała przed sądem, że nie miała możliwości przelania sobie pieniędzy. Kobieta nie umiała wyjaśnić, skąd wzięły się braki. Wyrok nie jest prawomocny.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
Kulinaria 21:14
Sport 18:43
Aktualności 18:40
Aktualności 16:40
Sport 14:52
Biznes 14:50
Aktualności 14:40
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji