Kryminalne

Na początku była awantura, później 60-latek groził wysadzeniem bloku przy ul. Gajowej. Agresywnego mężczyznę wyprowadziła policja.

Do zdarzenia doszło w piątek (17.07) po południu. W jednym z mieszkań przy ul. Gajowej w Białymstoku doszło do awantury. Sąsiedzi wezwali na miejsce policję. Na widok funkcjonariuszy jeden z domowników wpadł w furię.

- Mężczyzna zamknął się w mieszkaniu. Krzyczał, że ma granat i groził, że go zdetonuje - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.

Mundurowi zdecydowali o ewakuacji innych mieszkańców bloku. Na miejsce przyjechała straż pożarna, policyjni antyterroryści, pogotowie ratunkowe i gazowe. W bloku szybko został odcięty gaz.

Po kilkudziesięciu minutach antyterroryści weszli do mieszkania i wyprowadzili z niego agresywnego mężczyznę. 60-latek został przewieziony do szpitala psychiatrycznego.

Niewybuch w Grajewie. Saperzy zabezpieczyli granat moździerzowy znaleziony na posesji

Interwencja na Dziesięcinach. Policjanci zatrzymali poszukiwanego 36-latka

Mieszkanie bez kredytu? To możliwe – ruszyła budowa bloku SIM w mieście

Kolejny duży sklep na mapie Białegostoku. Otwarcie jeszcze przed świętami

Dziś w Białymstoku rusza ogólnopolski protest branży leśnej

Czasowe blokady ulic. Będą utrudnienia i zmiany w BKM