78 razy musieli interweniować strażacy podczas nawałnicy, która nawiedziła wtorkowej nocy woj. podlaskie. Większość z tych działań dotyczyła powiatów augustowskiego (30) i sokólskiego (16). Duże opady deszczu spowodowały podtopienie wielu budynków, a silny wiatr połamał drzewa. Z powodu wyładowań atmosferycznych doszło też do 3 pożarów. Jak informują strażacy, nic się jednak nikomu nie stało.
W niektórych miejscowościach w województwie pojawiły się także problemy z dostawą prądu, ponieważ pozrywane zostały linie energetyczne. W pewnym momencie bez dostępu do energii elektrycznej było 4509 osób. Najbardziej ucierpiały gminy: Boćki, Nurzec-Stacja, Mielnik, Tykocin, Mońki, Knyszyn, Jasionówka, Michałowo, Narew, Bakałarzewo, Suwałki i Bargłów Kościelny.
- Wszystkie ekipy zewnętrzne pracowały nad usuwaniem awarii do późnych godzin nocnych, jednakże niesprzyjające warunki atmosferyczne skutecznie utrudniały naprawę uszkodzonych linii energetycznych – mówi Urszula Kosicka-Suszyńska z oddziału PGE w Białymstoku. - Na chwilę obecną około 152 odbiorców pozostaje ciągle bez dostępu do energii elektrycznej, ciągle są też 4 uszkodzone słupy w miejscowościach: Nurzec Stacja, Knyszyn, Jaskra i Hajnówka.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl