
Czy wyniki osiągane przez Jagiellonię są na razie lepsze niż gra? Z pewnością znajdą się fani takiej teorii, ale nie zmienia to faktu, że śladu po kiepskiej inauguracji batalii 2025/2026 już nie ma i Duma Podlasia, mimo licznych kadrowych zmian, wciąż daje swoim kibicom sporo radości.
Ekipa trenowana przez Adriana Siemieńca wygrała ostatnio cztery mecze z rzędu, ale i Pasy mają się czym pochwalić. Zespół z Krakowa na otwarcie sezonu rozbił przy Bułgarskiej 4:1 Lecha Poznań, a następnie Cracovia ograła 2:0 Bruk-Bet Termalikę Nieciecza i zremisowała przed własną publicznością 2:2 z Lechią Gdańsk, dzięki czemu najbliższy przeciwnik Jagi znajduje się w tej chwili na ligowym podium.
Mimo wszystko lekkim faworytem zbliżającej się potyczki jest zespół ze stolicy Podlasia, w którym zapewne zobaczymy kilka kadrowych zmian. Niewykluczone, że więcej minut dostanie w końcu AZ Jackson, a ponadto bardzo możliwe, że do wyjściowej jedenastki załapie się m.in. Leon Flach, który w Danii pełnił rolę rezerwowego.
Mecz Jagiellonia - Cracovia rozpocznie się w niedzielę (10.08) o godz. 17.30. Jedno z ciekawszych spotkań 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy poprowadzi Patryk Gryckiewicz z Torunia, któremu na liniach pomagać będą Dawid Golis i Bartosz Kaszyński. VAR-em zajmą się z kolei Bartosz Frankowski oraz Radosław Siejka.
W poprzednim sezonie Jaga nie potrafiła pokonać Pasów. W Białymstoku Żółto-Czerwoni polegli 2:4, a w Krakowie padł remis 2:2.
rafal.zuk@bialystokonline.pl